– To jest cała idea Survivalu. Chcemy pokazać, że sztuka współczesna może być wszędzie. Szukamy budynków, które nie są klasycznymi galeriami i muzeami, tylko miejscami znanymi. Mam takie odczucie po tych wielu edycjach, że to daje komfort naszym zwiedzającym. Często przestrzeń galeryjna potrafi onieśmielić, a tutaj przychodzimy do budynku, czasem są obdrapane ściany, pozostałości, napisy, tabliczki. Mnóstwo osób przychodzi zobaczyć sam budynek, a przy okazji ogląda sztukę, która tutaj się zainstaluje – mówi Ewa Pluta, kuratorka Przeglądu Sztuki Współczesnej Survival.
Tuż po otwarciu pojawili się pierwsi uczestnicy. Państwo Brzezińscy przyszli razem z malutką córeczka, bo sztuka jest przecież dla każdego.
– Nie mamy wyjścia, bo nie mamy z kim dziecka zostawić, ale tak naprawdę myślę, że dla dziecka to też może być jakaś atrakcja. Inaczej to wygląda niż place zabaw, więc myślimy, że taki budynek może być dla niego atrakcją. Czym skorupka za młodu nasiąknie. Jest 20-lecie festiwalu, a my jesteśmy wrocławianami, także czujemy się związani i lubimy wszystkie takie inicjatywy kulturalne. Przede wszystkim lubimy sztukę nowoczesną, chociaż nie zawsze całkowicie ją rozumiemy. Tak czy inaczej, lubimy z nią obcować i poszerzać swoje horyzonty – dodają Daria i Paweł Brzezińscy, uczestnicy XX Przeglądu Sztuki Współczesnej Survival.
– Jest mnóstwo ludzi, którzy czekają po prostu na to wydarzenie. Znam całe grona osób, które przychodzą na jedną wystawę Sztuki Współczesnej w roku i jest to właśnie Survival. Podkreślę bardzo wyraźnie, że wszyscy na Survivalu są u siebie – dodaje Ewa Pluta, kuratorka Przeglądu Sztuki Współczesnej Survival.
Miasto co roku wspiera Survival także finansowo. Kwoty oscylują wokół pół miliona złotych.
– Staramy się być obecni przy każdym kolejnym festiwalu. Jest to dla nas wydarzenie ważne. Sztuka współczesna dla większości osób wydaje się czymś trudno zrozumiałym, a tu okazuje się, że ludzie głosują nogami. Ilość osób oglądających jest gigantyczna, niezależnie od miejsca, w którym te przeglądy się odbywają – dodaje Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznym UM Wrocławia.
Tematem przewodnika przeglądu w tym roku były Piguły. Każdy z 36 artystów zinterpretował to inaczej.
– Są tu napisy rozmieszczone po wszystkich budynkach, które jakoś anektują w przestrzeń. Wypowiadam się z pozycji pacjentki szpitala psychiatrycznego. Jest dla mnie ważne odzyskanie przestrzeni architektonicznej instytucji władzy i powiedzenie przez architekturę rzeczy, które tyczą się dyskursu wokół zdrowia psychicznego – mówi Daniela Weiss, autorka jednej z pracy XX Przeglądu Sztuki Współczesnej Survival.
– Jest to temat o dualność naszego świata. Z jednej strony bardzo się staramy wprzęgnąć w normatywność, żeby wszystko było idealne i super sprawne. A z drugiej strony to się nie zawsze udaje. To, co nas otacza – kapitalizm, wojny i pandemie sprawiają, że rozsypujemy się i często potrzebujemy jakiejś pomocy, żeby z powrotem w te tryby społeczne wejść. Piguły mogą też być odczytywane jako symbol przemocy farmakologicznej, czyli braku dostępu do leków. Mogą również być rozpatrywane w kontekście feministycznym – podsumowuje Ewa Pluta, kuratorka Przeglądu Sztuki Współczesnej Survival.
20. Survival w dawnym szpitalu Betania potrwa do wtorku – 28 czerwca.