– Ta aleja ma celu pokazanie i zachęcenie ludzi do wspierania ochrony pingwinów. Może to brzmi głupio w naszym kraju, gdzie pingwinów nie mamy, ale jesteśmy mieszkańcami Ziemi i też wpływamy na liczebność pingwinów przez ocieplenie klimatu oraz nadmierne zużywanie zasobów mórz – mówi Radosław Ratajszczak, prezes ZOO Wrocław.
W akcje malowania figur pingwinów włączyło się wiele znanych osób.
– W ciągu ostatnich stu lat populacja pingwinów zmniejszyła się o 98 procent. Zostało dwa procent, to jest mniej więcej 17 tysięcy par – mówi Piotr Gąsowski, aktor.
– Namawiamy, aby przekazać jeden procent podatku na ratowanie pingwinów dla fundacji DODO – podkreśla Robert Janowski, dziennikarz.
– 1 procent podatku na pingwiny możecie dać, jeżeli chcecie pomóc – poleca Rezigiusz, youtuber.
Efekty prac już można zobaczyć w ZOO Wrocław przy pawilonie polarnym.
– Nie wszystkie pingwiny jeszcze do nas wróciły. Nie ma tu jeszcze pingwina Roberta Makłowicza, który ma na niego ciekawy pomysł. Jednak już możemy podziwiać wiele figurek. Mamy na przykład charakterystycznego pingwina kabaretu Hrabi, który jest kolorowy z bucikami – mówi Agnieszka Korzeniowska, dyrektor marketingu w ZOO Wrocław.
ZOO Wrocław wraz z fundacją DODO wspierają stację SANCOB w RPA, która zajmuje się odchowem piskląt porzuconych przez rodziców z powodu braku pokarmu. Tam specjaliści dbają o nie, karmią, a potem wypuszczają na wolność.
– Uratowaliśmy w ten sposób 120 pingwinów, czyli tyle, ile mamy u siebie w ogrodzie zoologicznym. Zapraszamy do zobaczenia ich na żywo. Fundacja SANCOB uratowała ponad 8 tysięcy takich piskląt – mówi Anna Mękarska, prezes fundacji DODO.
Artystyczne figurki mają przypominać o tym, jak wiele możemy jeszcze zrobić dla pingwinów.
– Musimy o nich pamiętać, bo inaczej wyginą – dodaje Radosław Ratajszczak.
Wesprzeć pingwiny można za pomocą Fundacji DODO.