– In vitro to ludzie. To są rodzice, którzy pragną mieć dzieci. To są tysiące dzieci, które rodzą się każdego roku. Te nowe pokolenia, dla których chcemy zmieniać Polskę. I ten projekt jest naprawdę szczególny, ponieważ on pokazuje naszą troskę o polskie rodziny, o ludzi, którzy pragną mieć dzieci. To jest wyciągnięcie do nich ręki, która została zabrana przez Prawo i Sprawiedliwość – mówi Małgorzata Tracz, posłanka na Sejm RP.
Dla wielu par metoda in vitro to jedyna szansa na urodzenie dziecka.
– To absolutnie symboliczny projekt dla Polek i Polaków. W trakcie kampanii wyborczej, oprócz tego, że to był jeden z naszych postulatów, jeden z naszych konkretów. Tak, dla in vitro to również kobiety, matki przyszłe, jak osoby, które mają problemy z tym, żeby począć dziecko często się do nas zgłaszały i prosiły o wsparcie – mówi Anna Sobolak, posłanka na Sejm RP.
– Zrobimy wszystko, żeby ten program zaczął obowiązywać jak najszybciej, żeby półtora miliona polskich par, dla których in vitro jest jedyną szansą na to, żeby spełnić swoje marzenie o posiadaniu dzieci, mogło skorzystać z tego programu. Kończymy z dzieleniem ludzi na lepszych i gorszych, tak jak zrobił to PiS. Na tych, których było stać, na to, żeby sfinansować in vitro z własnych środków i tych, którym decyzja o odebraniu finansowania z budżetu państwa pozbawiła szansy na posiadania dzieci – mówi Jolanta Niezgodzka, posłanka na Sejm RP.
– Problem niepłodności dotyczy wielu osób. W Polsce mamy też olbrzymi problem z demografią. Rodzi się po prostu mniej Polek i Polaków. W związku z tym chcemy, żeby na świat przychodziło więcej Polek i Polaków. I to jest sprawa nas wszystkich, zarówno mężczyzn, jak i kobiet – mówi Michał Jaros, poseł na Sejm RP.
Kiedy decyzją Prawa i Sprawiedliwości in vitro przestało być finansowe z budżetu państwa, odpowiedzialność na siebie wzięły samorządy, które w wielu przypadkach zaczęły dofinansować tę metodę.
– W styczniu 2019 roku Rada Miejska Wrocławia podjęła decyzję o finansowaniu zapłodnienia metodą in vitro z budżetu miasta. W lutym 2020 roku urodziło się pierwsze dziecko z tego wrocławskiego programu. Jest to chłopiec. Szanowni Państwo, do końca października 2023 roku z wrocławskiego programu in vitro urodziło się 230 dzieci. To jest 230 małych wrocławian, 230 szczęśliwych rodzin, babć, dziadków, wujków, kolegów i koleżanek. Koszt, które miasto musiało ponieść, to 4,5 mln złotych – mówi Małgorzata Razik-Trziszka, radna Rady Miejskiej Wrocławia.
Projekt dotyczący finansowania in vitro jest pierwszym, nad którym Sejm pracuje w nowym składzie.