Dworzec kolejowy w Sycowie lata świetności ma już za sobą. Ale nikomu to nie przeszkadzało i z niecierpliwością wszyscy czekali na pociąg.
– A co to za niezwykły pociąg ma być? Żeby jechać parowozem i żeby go zobaczyć. A Ciebie interesują pociągi? Będę kolejarzem – mówi Dawid z Sycowa.
Kiedyś to miejsce tętniło życiem.
– 20 lat temu zostały zlikwidowane ostatnie połączenia relacji Oleśnica-Kępno przez Syców. No i jak dzisiaj można zobaczyć, ludzie wciąż oczekują tego, żeby nawet w formie takiego eventu, jakim jest wydarzenie dotyczące przyjazdu tego pociągu. Ale docelowo mam nadzieję, że już niedługo będą mogli korzystać z regularnych połączeń pasażerskich – mówi Dariusz Maniak, burmistrz Miasta i Gminy Syców.
– Tysiące ludzi jeździło. Dzieci tak chętnie jadą. Dzieci, do Oleśnicy, do pracy, do Wrocławia. Ludzie jeździli do Wieruszowa i z Wieruszowa – mówią mieszkańcy.
Nic dziwnego, że na historyczny pociąg czekały tłumy. Cały skład ciągnęła bohaterka tego wydarzenia, lokomotywa SU-45 napędzana olejem napędowym.
– Ciągnie Fiat. Nie chodzi o samochód, tylko tak w żargonie jest nazywana ta lokomotywa spalinowa, spalinowóz. Konstrukcja ta powstała pod koniec lat 60. Był to przełom w takim w polskim przemyśle lokomotywowym chodzi też o pewien design, jak byśmy to współcześnie powiedzieli. Kształt pudła, nieco obły. Była to pierwsza taka lokomotywa spalinowa w Polsce, budowana seryjnie, która rozwijała prędkość 120 km/h i Fiat, bo na silnikach Fiata – mówi Michał Wychodil, Klub Sympatyków Kolei we Wrocławiu.
Takiemu pociągowi towarzyszyła fantastyczna muzyka – orkiestra dęta, zespół folklorystyczny, zwiedzanie składu pociągu.
– 20 lat temu jeździłem. Wracam do domu, w końcu do Kępna. To pan jeździł na tej trasie? Tak. Ile czasu? Przez 5 lat studiów – mówi mieszkaniec Kępna.
Ale najważniejsze było dostanie się do pociągu w Oleśnicy i wtopienie się w lata 70. No i świetna zabawa.
– Starałem się, ale jak widać wszystko z lumpeksu jest. Ma być na wesoło i w klimacie. W każdym pociągu uczestniczymy, staramy się przebrać, dostosować do warunków. Ja sobie wygooglowałem – męski strój lata 70. I mi wyskoczyły takie fajne, obcisłe rzeczy, no ale musiałem wziąć poprawkę na zimę, więc do tego płaszczyk, tutaj mam naturalną skłonność do komponowania elementów ubrania, więc ładnie dobrałem tutaj nogawki do krawatu albo na odwrót – mówią uczestnicy zabawy.
Przebrali się wszyscy nawet służby ratownicze z Oleśnicy, które zabezpieczały pociąg medycznie.
– Spontan dnia dzisiejszego, poranka, wyjątkowy. Plany były zupełnie inne i nagle się okazało cudownie, że jednak trzeba się bardziej dopasować do 70. lat. Ale takie spodnie tak w szafie wiszą tak po prostu? Nie wiem, bo trzeba tego pana spytać, w której szafie on to miał. W każdym razie gdzieś to było przechowywane – mówi Tomasz Krawczak, służby ratownicze z Oleśnicy.
Była wspaniała muzyka, wspomnienia i nadzieja, że wkrótce na tory w Sycowie wrócą tak potrzebne pociągi.
– PKP PLK wyłoniło już wykonawce modernizacji tej linii. Koszty i przebudowy to 700 mln zł netto. Mam nadzieję, że w niedługim czasie PKP podpisze umowę z wykonawcą. No i na przełomie 2025 i 2006 roku wrócą tutaj regularne połączenia pasażerskie. Syców jest miastem dziesięciotysięcznym, jednym z nielicznych na Dolnym Śląsku, które nie ma połączenia koleją. Ale pokazuje nam czas pocovidowy, że Syców mimo że leży przy trasie S8 stał się miastem wykluczonym komunikacyjnie – mówi Dariusz Maniak, burmistrz Miasta i Gminy Syców.
– Podróż pociągiem zaczyna wracać do mody i miejmy nadzieję, że i ta trasa Kępno – Oleśnica – Wrocław wróci na swoje tory – mówią mieszkańcy.