Do Polski rocznie trafia około 9 mln ton węgla pochodzącego z Federacji Rosyjskiej. Kupowanie tego surowca od Rosji od wielu lat było tematem politycznych sporów. Import nie tylko nie spadał, a tak naprawdę rósł. Ze względu na wojnę w Ukrainie temat rosyjskiego węgla powrócił z jeszcze większą siłą, gabinet Mateusza Morawieckiego zdecydował się podjąć kroki mające na celu nałożenie embarga na ten surowiec, nie oglądając się na Unię Europejską. Co o tym pomyśle sądzą Polacy?
– Moim zdaniem to jest dobry pomysł, ale ja mogę to tak sobie powiedzieć po prostu, natomiast decydujący muszą podejmować decyzję świadomie też, żeby nam zostawili jakąś alternatywę, prawda?
– Po pierwsze wiem, że to jest trudne dla wielu Polaków ze względu na kwestię finansową, natomiast nie jestem osobą popierającą opalanie węglem. Jestem osobą, która popiera przenoszenie się na źródła odnawialne, więc ja mówię „nie” dla węgla i mówię dwa razy „nie” dla rosyjskiego węgla.
– Mamy na tyle dużo zlóż, że powinno to wystarczyć, a jeżeli przywożenie węgla z Rosji jest tańsze niż produkowanie w Polsce, to coś jest nie tak – mówią wrocławianie.
Jednak eksperci alarmują, że ta decyzja nie poprawi jakości powietrza w naszym kraju, ponieważ problem ze smogiem, również w województwie dolnośląskim, zawdzięczamy m.in. temu właśnie surowcowi.
– Przepis na polski smog to jest palenie byle jakiej jakości paliwem, często węglowym, bywa, że i śmieciami, w przestarzałych technologicznie piecach kopciuchach i bardzo często w niedocieplonych budynkach. Ten miks powoduje, że ten smog w sezonie grzewczym mamy tak gęsty, że bardzo często nie mamy czym oddychać – mówi Krzysztof Smolnicki, Dolnośląski Alarm Smogowy.
Proces odchodzenia od węgla obserwujemy w naszym kraju już od jakiegoś czasu, stąd program czyste powietrze i dofinansowania do wymiany kopciuchów oraz zakaz wymiany pieców na piece węglowe. To nie tylko priorytet Polski, ale również priorytet Unii Europejskiej.
Wczorajsza wypowiedź Fransa Timmermansa z Komisji Europejskiej jednoznacznie wskazuje, że priorytetem dla zjednoczonej Europy będzie efektywność energetyczna, w tym kompleksowe docieplanie budynków i stawianie na OZE. Takie rozwiązania mamy w Polsce, w tej chwili sporo producentów polskich przestawiło się na produkcję polskich pomp ciepła, możemy stawiać na polską technologię. Co ważniejsze, jeżeli nie będziemy w ogóle kupować paliw kopalnych, to te pieniądze zostaną w naszym kraju i będą służyły rozwojowi gospodarczemu. Także ten krok odejścia od węgla z Rosji to jest dopiero pierwszy krok, bo ważniejsze jest docieplenie budynków i odejście w ogóle od paliw kopalnych, w tym również gazu – dodaje Krzysztof Smolnicki.
W perspektywie długoterminowej kryzys wojenny może przyspieszyć proces wymiany węglowych źródeł ciepła na ekologiczne.
–Dużo się mówiło o potrzebie przyspieszenia, ale najprawdopodobniej potrzebny był właśnie taki katalizator i paradoksalnie te wyższe ceny energii, obserwowane już na rynkach europejskich i globalnych w zeszłym roku, niejako zmuszą nas, żebyśmy przyspieszyli. I to będzie w trosce o nasz interes narodowy i bezpieczeństwo geopolityczne, w trosce o nasze kieszenie, ale przede wszystkim posłuży powstrzymaniu kryzysu klimatycznego, który jest gigantycznym wyzwaniem migracyjnym. Klimatolodzy szacują, że w wyniku podwyższenia temperatury może dojść do migracji nawet 300 mln ludzi – podsumowuje Krzysztof Smolnicki.