Pośród map w Ossolineum

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Dzień Ziemi prawdopodobnie wielu osobom kojarzy się z tak zwanym sprzątaniem świata. Nie możemy jednak zapominać o tym, skąd czerpiemy wiedzę na jego temat – o mapach. Znajdujemy się w Dziale Kartografii Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. To miejsce ciekawe nie tylko ze względu na liczbę i różnorodność zbiorów, ale także ze względu na to, że mapy to wielka pasja fundatora Ossolineum – Józefa Maksymiliana Ossolińskiego. Zalążek kartograficznych zbiorów Ossolineum to 230 map należących właśnie do Józefa Maksymiliana. Czy te mapy nadal się tu znajdują?

Jedynie drobna część z nich, ponieważ założycielska kolekcja – księgozbiór, który został przekazany zakładowi przez fundatora hrabiego Sowińskiego – w większej mierze znajduje się we Lwowie, w swojej pierwotnej siedzibie. Po II wojnie światowej, kiedy władze sowieckie zarządziły podział zbiorów, zdecydowano, że mapy i inne dokumenty kartograficzne nie będą przekazywane Polsce, dlatego jedynie drobna część – dzięki temu, że zostały wcześniej wymienione przez Niemców –  trafiły po wojnie do zbiorów wrocławskich – mówi Piotr Galik, kustosz w Dziale Kartografii ZNiO.

Jakie jeszcze ciekawe okazy kartograficzne znajdują się w Dziale Kartografii?

Mamy zarówno zabytkowe – takie jak ten, który zaraz będziemy oglądać –  osiemnastowieczne i starsze. Mamy też bardzo pokaźną kolekcję kartografii współczesnej, dwudziestowiecznej, dzięki patronowi jakim naszą bibliotekę objęło Państwowe Wydawnictwo Kartograficzne. Z okazji Dnia Ziemi chciałbym państwu zaprezentować mapę przedstawiającą świat według stanu wiedzy z pierwszej połowy wieku XIX. Mapa została zamieszczona w dziele nazywanym Atlas Novus, czyli po prostu Nowy Atlas, opracowanym przez wybitnego niemieckiego kartografa z epoki baroku. Chciałbym szczególnie przybliżyć państwu takie detale, które wskazują na niedoskonałości ówczesnej wiedzy geograficznej. Kalifornia jest tutaj wyspą, nie ma połączenia z kontynentem amerykańskim. Zachodnie wybrzeża Kanady nie są w ogóle poznane – to jest klasyczna biała mapa, taka przysłowiowa. Z kolei Nowa Gwinea pojawia się dwukrotnie – na półkuli zachodniej i na półkuli wschodniej – mówi Piotr Galik, kustosz w Dziale Kartografii ZNiO.

Co dokładnie widzimy na kolejnej mapie?

To mapa, która charakteryzuje się pewnym osobliwym błędem artysty, który ją pokolorował na zlecenie wydawcy. Mapa przedstawia ówczesne Księstwo Brandenburskie, a więc zachodniego sąsiada Rzeczpospolitej. Tutaj jest widoczny nawet fragment Polski. Natomiast – co zaskakuje czytelników, którzy są zapoznani z herbami tamtego okresu – odwrócono kolory herbu. Orzeł brandenburski był czerwony w srebrnej tarczy, tymczasem tutaj mamy herb Rzeczypospolitej, a właściwie Korony Polskiej – biało-srebrny orzeł w czerwonej tarczy – mówi Piotr Galik, kustosz w Dziale Kartografii ZNiO.

Wspomniał pan wcześniej o artyście, który tworzył te mapy. Jakie trzeba było mieć kompetencje, żeby coś takiego robić?

Umiejętności kartograficzne z talentem artystycznym nie zawsze się łączyły. Zwykle zatrudniano grawera, który był w stanie w płycie miedzianej, stalowej lub w klocu drewnianym wyrzeźbić odpowiedni relief, który mógł posłużyć później do druku na papierze – mówi Piotr Galik, kustosz w Dziale Kartografii ZNiO.

Na co dzień zbiorami i w Dziale Kartografii zajmują się dwie osoby, które dbają o to, aby te zbiory zachowały się w jak najlepszej kondycji. Do Działu ma dostęp każdy, kto tego potrzebuje. Wymagana jest jedynie karta biblioteczna Ossolineum.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy