— Sytuacja na sieci Kolei Dolnośląskich w ostatnich dniach już jest najlepsza po wydarzeniach, które nawiedziły Dolny Śląsk w tym tygodniu. Uruchomiliśmy praktycznie wszystkie połączenia kolejowe realizowane w obszarze Dolnego Śląska. Ostatnim nieprzejezdnym odcinkiem, jeszcze dziś rano był odcinek między Ścinawką Średnią a Kłodzkiem Głównym. Tam nadal jeździ komunikacja zastępcza. Jest to spowodowane tym, że stacja Kłodzko Główne była zamknięta. Aktualnie ona jest otwarta, ale nadal nie istnieje możliwości realizacji połączenia pociągami pomiędzy Kłodzkiem Głównym a Kłodzkiem Miasto i z tego powodu na odcinku Ścinawka Średnia do Kłodzka Miasto kursują autobusy komunikacji zastępczej — informuje Andrzej Padniewski z biura prasowego Kolei Dolnośląskich.
Na Dworcu Głównym we Wrocławiu spotkaliśmy panią Marię, mieszkankę Kłodzka, która wybiera się nad morze.
— Połączenia kolejowe nie funkcjonują ani od strony Kłodzka, ani od strony Wałbrzycha. Nie ma szans. Także autobusy uruchomili tak zwany „beskid” i on objeżdża całą Kotlinę Kłodzką. Objeżdża się takimi miejscowościami, ale dotrzeć wszędzie można praktycznie. Także jedzie się takimi okrężnymi drogami, ale dojechałam. Także nie ma problemu, a z Kłodzka pochodzę. To, co tam się wydarzyło, jest nie do opisania. To jest tragedia. W tej chwili mam zamówione pobyt nad morzem. Przyjechałam tym autobusem trzy godziny ponad. Teraz czekam na pociąg, który też jest opóźniony. Wszyscy w domu się martwią. Bez przerwy dzwonią, jak ja dotrę. Skoro już ja to zapłaciłam za pobyt nad morzem, to zdecydowałam, że jadę — mówi Maria, mieszkanka Kłodzka.
— Ostatnim odcinkiem na sieci kolejowej Dolnego Śląska, którego na daną chwilę nie udało nam się przywrócić do stanu przed powodzią, to połączenia realizowane komunikacją zastępczą pomiędzy stacją Kłodzko Miasto, a Stronie Śląskie przez Lądek-Zdrój. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj byli tam pracownicy i są tam pracownicy Kolei Dolnośląskich, którzy sprawdzają, w jakim stanie są drogi i to czy jesteśmy w stanie zapewnić podróżnym bezpieczeństwo podczas realizacji tego połączenia. Będziemy informować i informujemy na naszych mediach społecznościowych o sytuacji, jak na daną chwilę wygląda sieć Kolei Dolnośląskich. Ta informacja jest cały czas na bieżąco aktualizowana — wyjaśnia Andrzej Padniewski z biura prasowego Kolei Dolnośląskich.
Spotkanie na wrocławskim dworcu pasażerowie są dobrej myśli, jeśli chodzi o podróż pociągiem.
— Będzie dobrze. Odra też nie szaleje za bardzo. Przejeżdżaliśmy, to nie jest źle — uważa Danuta, mieszkanka Oleśnicy.
— Pociąg przyjechał z Przemyśla dosłownie co do minuty. Byliśmy zaskoczeni. Byliśmy przygotowani na to, że podróż będzie długa do Szczecina przez całą Polskę. Ale okazało się, że tutaj, do Wrocławia, przyjechał bardzo punktualnie, więc mamy nadzieję, że w tamtą stronę, czyli jadąc do Szczecina wyprzedzimy falę powodziową i będzie wszystko w porządku. Tam koło Oławy, no były takie rozlewiska, no przykry widok. Jesteśmy z daleka, tam, gdzie jest sucho. Robiło to wrażenie oczywiście, ale domyślamy się i widzieliśmy w telewizji, co tu się działo, więc tylko współczuć i oby nigdy więcej to się nie powtórzyło — dodaje Ryszard, mieszkaniec Tarnowa.
— Aktualnie największym zagrożeniem, zdaniem Sztabu Kryzysowego Kolei Dolnośląskich, jest kolejowy odcinek pomiędzy stacjami Rudna — Gwizdanów i Głogów. Tam jest bardzo wysoki stan Odry na wysokości budynku „Neptun” w Głogowie. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że już dziś wieczorem lub jutro rano na odcinku Rudna Gwizdanów — Głogów będą kursować autobusy za pociągi Kolei Dolnośląskich. Natychmiast, gdy zapadnie taka decyzja. Poinformujemy o tym na naszych mediach społecznościowych, a także za pośrednictwem dolnośląskich mediów — podkreśla Andrzej Padniewski z biura prasowego Kolei Dolnośląskich.
Biuro Prasowe Kolei Dolnośląskich apeluje, by przed planowaną podróżą sprawdzić dokładnie aktualny rozkład jazdy.
— Aktualny stan sieci Kolei Dolnośląskich można na bieżąco śledzić na stronie internetowej www.kolejedolnoslaskie.pl, a także mediach społecznościowych naszej spółki. Dzięki współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego ten stan sieci jest także widoczny na profilu Dolny Śląsk, Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego, a także na profilach marszałków województwa dolnośląskiego. Także zapraszamy do śledzenia tego i przed planowaną podróżą, najlepiej, żeby sprawdzić, czy odcinek, który planujemy przejechać, jest w tym momencie czynny kolejowo, czy jest tam zorganizowana komunikacja zastępcza. Komunikacja zastępcze za pociągi kursuje pomiędzy stacją Orłowice a Świeradów-Zdrój, tak jak mówiłem, Ścinawka, Kłodzko. Od 2 września trwa remont linii pomiędzy Strzelinem i Międzylesiem, a także pomiędzy Kłodzkiem Głównym a Kudową Zdrój, więc tam nominalnie po prostu wróciły autobusy komunikacji zastępczej i one kursują dokładnie tak, jak kursowały przed powodzią, która nawiedziła Dolny Śląsk — mówi rzecznik prasowy Kolei dolnośląskich, Andrzej Padewski.