Na miejscu pracowało 14 zastępów straży pożarnej i ewakuowano około 300 osób. Na razie trwają ustalenia tego, co dokładnie było przyczyną pożaru. Ze wstępnych ustaleń wiemy, że doszło do zaprószenia ognia w jednym z apartamentów o powierzchni 50 m2, który doszczętnie spłonął. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Jak zaznacza st. kap. Tomasz Szwajnos z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu sposób gaszenia ognia w takim wieżowcu niczym się nie różni od pożaru w zwykłym budynku, oprócz dotarcia na miejsce zdarzenia.
– Budynki wysokościowe są wyposażone w specjalne nawodnione piony hydrantowe, z których możemy korzystać podczas takich akcji, czyli nie rozwijamy linii gaśniczych z poziomu parteru od samochodu, tylko bierzemy same węże na górę, tam podłączamy się do hydrantu i można prowadzić działania gaśnicze. Oddymianie klatek schodowych polega na tym, że na samej górze otwierają się klapy dymowe a wentylatory mechaniczne wtłaczają czyste powietrze do klatki schodowej. Dzięki temu prowadzenie ewakuacji mieszkańców jest dużo bezpieczniejsze – mówi st. kap. Tomasz Szwajnos, Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Podczas gaszenia pożaru w wieżowcu na miejscu między innymi swoje czynności wykonywała wrocławska policja. Co stało przyczyną pożaru w Sky Tower ostatecznie ma wykazać ekspertyza biegłego z zakresu pożarnictwa. Jednak zdaniem funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu raczej potwierdzi ona wstępne ustalenia.
– W związku z pożarem, do jakiego doszło w lokalu mieszkalnym na 35. piętrze budynku Sky Tower w działaniach związanych ze zdarzeniem brali udział policjanci oraz strażacy. Z bardzo wstępnych ustaleń, okoliczności związanych z tą sprawą wynika, że do zdarzenia doszło w wyniku zaprószenia ognia. Natomiast w sprawie został powołany biegły z zakresu pożarnictwa i od jego opinii będą zależały dalsze czynności w sprawie – mówi nadkom. Kamil Rynkiewicz, Komenda Miejska Policji we Wrocławiu.
