Pozycja Polski w Unii Europejskiej

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Od kiedy premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zawetowanie budżetu Unii Europejskiej, z którego Polska miałaby dostać miliardy euro, nie cichnie dyskusja na temat ewentualnego Polexitu i miejsca Rzeczpospolitej w europejskiej wspólnocie. Część społeczeństwa niemalże zapomniała, jak wyglądała polska rzeczywistość przed 1 maja 2004 roku. A to był zupełnie inny kraj - biedny, bez autostrad, bez wyremontowanych szkół, bez basenów, bez ścieżek rowerowych i tysięcy innych inwestycji, bez których trudno wyobrazić sobie codzienne życie.

Oh, jak patrzymy na chociażby miejsce, w którym w tej chwili się znajdujemy, czyli czym jest Unia Europejska dla nauki, a nauka dla gospodarki i społeczeństwa? Jak piękny jest Wrocław, jak piękny jest Dolny Śląsk? Teraz mogłabym wymienić te wszystkie miejsca, które skorzystały z faktu, że otworzyliśmy się w wymiarze gospodarczym, politycznym na pełne członkostwo w Unii Europejskiej – mówi prof. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Moment wejścia do Unii był przełomowy jeśli chodzi o najnowszą historię Polski. Dziesiątki inwestycji, możliwość wyjazdu za granicę na wymiany naukowe, otwarcie się na świat – to tylko niektóre z korzyści członkostwa Polski w Unii. 

Mówiono wtedy, że oto Polska wraca do Europy. To był mocny głos w ówczesnej debacie publicznej. My zawsze w tej Europie byliśmy, tę Europę tworzymy – dodaje prof. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Teraz w debacie publicznej pojawiają się głosy o utracie całkowitej suwerenności. Jak podkreśla profesor, zapomina się jednak o wspólnych wartościach, które przyświecają idei wspólnoty Unii Europejskiej.

Raczej uważam, że dzisiejsza suwerenność narodowa to umiejętność współpracy, umiejętność czerpania z tego, co daje nam właśnie fakt bycia otwartym na inne narody. Nie traktowania tego jako zagrożenie, tylko jako szansę – podkreśla prof. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Od decyzji premiera Mateusza Morawieckiego, o przyjęciu lub odrzuceniu budżetu Unii, będzie zależeć sytuacja Polski na arenie międzynarodowej. Weto to nie tylko utrata wielu milionów euro, ale także na przykład koniec programu Erasmus. To uderzy w studentów. 

Jak próbuje z nimi taką policital-fiction uprawiać, czyli wyobraźcie sobie, że nie ma Erasmusa, że stoicie godzinami na granicach. Ba, nie macie możliwości wyjazdu. Wracam do swoich doświadczeń, kiedy byłam studentką i licealistką. Młodzi ludzie nie rozumieją, o czym ja do nich mówię i niech to pozostanie political-fiction – zaznacza prof. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Przed szczytem Unii spora część społeczeństwa zadaje sobie pytanie, czy premier naprawdę zdecyduje się na weto wobec unijnego budżetu.

Wszystkie scenariusze w obecnej sytuacji są niestety możliwe. Dlatego że, mam wrażenie śledząc aktualną debatę publiczną, że negocjacje i stanowisko polskiego rządu to nie tylko twarda gra polityczna, ale w tym budowanym stanowisku pojawia się duży pakiet emocji – mówi prof. Aldona Wiktorska-Święcka z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

O przyszłości Polski w Unii i jej pozycji we wspólnocie zadecyduje postawa premiera Morawieckiego.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy