–Będzie to połączenie choreografii Augusta Bournonville’a z nowoczesnym podejściem do choreografii Johana Kobborga, twórcy spektaklu „Napoli 1841”. Tak że myślę, że będzie to piękny miks czystej klasyki z właśnie podejściem nowatorskim – mówi Tomasz Janczak, dyrektor Opery Wrocławskiej.
–Tak naprawdę jest to temat bardzo bliski memu sercu. Każdego dnia powracałem do korzeni, żeby oddać siebie w tym wszystkim. I można powiedzieć, że w pewnym sensie mi się to udało – mówi Johan Kobborg, choreograf.
–Mamy ten zaszczyt, że materiały, z których korzystamy, otrzymaliśmy właśnie z Królewskiego Teatru w Kopenhadze. Jest to muzyka pełna koloru, pełna melodyki, rytmiki i tańców pochodzących z Włoch, z Neapolu. Jest to muzyka, która nie tylko akompaniuje narracji scenicznej, ale również opowiada historię – mówi Rafał Karczmarczyk, kierownik muzyczny, Opera Wrocławska.
Małgorzata Dzierżon, kierowniczka baletu Opery Wrocławskiej podkreśla, że jest to wyzwanie artystyczne, ale też wyróżnienie dla zespołu baletowego Opery Wrocławskiej.
–Duńska szkoła baletu wymaga znakomitego przygotowania wykonawców. To są kroki szybkie, trudne, które trzeba wykonać z dużą precyzją, a jednocześnie z łatwością, lekkością i naturalnością. Ale Napoli to nie tylko techniczne popisy, ale to przede wszystkim balet, w którym chcemy oddać charakter, kulturę, bogactwo i barwy Napoli i jego mieszkańców – mówi Małgorzata Dzierżon, kierowniczka baletu Opery Wrocławskiej.
Dwuaktowe „Napoli 1841” będzie miało dwie obsady. Na scenie wystąpi zespół baletowy Opery Wrocławskiej, ale też zaproszeni goście.
–Bardzo się ucieszyłam, kiedy się dowiedziałam, że będziemy robić ten spektakl. Oglądałam swego czasu filmy jeszcze oryginalnej wersji tego dzieła. To jest nowa wersja, przygotowana przez Johana, przedstawia troszeczkę inną historię, ale myślę, że najważniejszą rzeczą jest radość z procesu twórczego, którą możemy czerpać tutaj – mówi Mizuno Toma, solistka, zespół baletowy Opery Wrocławskiej.
Ze względu na kontuzję, w tym sezonie nie zobaczymy już solisty Łukasza Ożgi. W spektaklu „Napoli 1841” zastąpi go solista gościnny Marcin Kupiński, który jest solistą Królewskiego Baletu Danii.
–Nie miałem za wiele czasu na przygotowanie tej roli. Zostałem poproszony, żeby przyjechać tutaj w zeszłą sobotę. Szybciutko zacząłem w poniedziałek, mieliśmy z Johanem cztery godziny na sali. Nauczyliśmy się całego baletu. We wtorek oglądałem próbę i spróbowałem zatańczyć wieczorem. Jakoś się udaje. Brakuje mi paru kroków, ale myślę, że wyciągniemy na premierę – mówi Marcin Kupiński, solista Królewskiego Baletu Danii.
–Zapraszamy wszystkich. Jest to piękny balet, zaręczam, piękna historia, jasna, kolorowa i dająca, myślę, same pozytywne emocje – mówi Tomasz Janczak, dyrektor Opery Wrocławskiej.