Wrocławskie Afrykarium to pierwsza taka inwestycja w Polsce. Otwarto je w październiku 2014 roku. Inwestycja od razu stała się niezwykłą atrakcją turystyczną całego regionu. Do Wrocławia dla Afrykarium przyjeżdżają goście z całej Polski. Ponad 70 proc. odwiedzających to przyjezdni.
– Jeśli chodzi o biletowane atrakcje w Polsce największą liczbę odwiedzających przyciąga właśnie Afrykarium – mówi Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia.
Obecny dyrektor – Radosław Ratajszczak – przejął zarządzanie wrocławskim zoo w 2007 r. Wówczas była to jednostka budżetowa. Frekwencja nie najlepsza – 360 tys. osób rocznie i zaledwie 1,3 mln zł przychodu. Dzięki wsparciu i zaufaniu władz Wrocławia, zoo przekształciło się w spółkę prawa handlowego i zrealizowało plan budowy pierwszego w Polsce oceanarium. Dziś liczba zwiedzających wzrosła 5-cio krotnie, a przychód wynosi nawet 50 mln zł. rocznie. I dzieje się tu dużo dobrego.
– Jest to pierwszy mały leniwiec, który się u nas pojawił i dla nas to święto – mówi Przemysław Lesiakowski, opiekun małp we wrocławskim zoo.
Ta inwestycja zmieniła wizerunek ogrodu zoologicznego. Dziś wrocławskie zoo uważane jest za najlepsze w kraju i trzecie w Europie pod względem atrakcyjności oraz sukcesów hodowlanych. Każde narodziny, na przykład leniwca, są tu świętowane. A od zwierząt nawet dyrektor wiele się uczy.
— Spokoju przede wszystkim. I filozoficznego podejścia do życia. Podejrzewamy, że one mają bogate życie wewnętrzne, bo coś muszą robić, śpiąc 20 godzin na dobę – mówi Radosław Ratajszczak, dyrektor Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego.
Afrykarium, wysoka frekwencja i duże wpływy do miejskiej kasy znacząco wpłynęły na gospodarkę Wrocławia. Doskonale wie o tym były prezydent miasta – Rafał Dutkiewicz.
— Kiedyś rozmawiałem z dyrektorem Muzeum Narodowego, który powiedział, że wraz z otwarciem Afrykarium wzrosła frekwencja w Muzeum Narodowym i Panoramie Racławickiej. To prawda. Odwiedzający zoo szukają też innych atrakcji, zatem Afrykarium i przebudowane zoo nakręciły turystykę we Wrocławiu i bardzo się z tego cieszę – mówi Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia.
Dzięki sukcesowi frekwencyjnemu ogród stał się samowystarczalny finansowo. Pokrywa nie tylko bieżące koszty, w tym kredyt zaciągnięty na budowę Afrykarium, ale i realizuje kolejne inwestycje. To także poważny pracodawca – zatrudnia 200 osób, a w sezonie nawet 800.
We Wrocławiu miała powstać kolejna inwestycja – gorylarnia, ale na razie nie powstanie. Najprawdopodobniej to z tego powodu wkrótce ze stanowiska dyrektora odejdzie Radosław Ratajszczak.