– Scenariusze przygotowane przez hydrologów i obowiązujące jeszcze wczoraj, okazały się niedoszacowane. Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano jeszcze wczoraj. Czy czeka nas powódź jak w 1997 roku? Na teraz nic na to nie wskazuje – poinformował prezydent Sutryk.
Coraz trudniejsza jest sytuacja mieszkańców gmin Wleń i Lwówka Śląskiego – zbiornik na jeziorze Pilchowickim na rzece Bóbr jest już przepełniony i wykonywane są z niego kontrolowane zrzuty wody. Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.
RCB przypomina mieszkańcom Dolnego Śląska i Opolszczyzny, by na terenach zalanych pić wyłącznie wodę butelkowaną.