Protest pielęgniarek. Chcą równego traktowania

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Jesteśmy przed Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym. Tutaj, podobnie jak w całej Polsce, pielęgniarki rozpoczęły akcje ostrzegawcze. Sprzeciwiają się nowelizacji ustawy, która miałaby wprowadzić wyższe wynagrodzenie dla pielęgniarek bez doświadczenia, które dopiero wchodzą do zawodu. Pielęgniarki z większym stażem mówią wprost, że oczekują także większego szacunku.

Czujemy się dyskryminowane i niedoceniane jako grupa zawodowa pielęgniarek. 80 procent pielęgniarek nie dostanie wzrostu wynagrodzenia – mówi Anna Staniuk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy USK.

A wszystko dlatego, że podwyżka miałaby objąć tylko te pielęgniarki, które mają wyższe wykształcenie i specjalizację. Wiele pracujących pielęgniarek z wieloletnim doświadczeniem skończyło liceum pielęgniarskie, bo tylko takie były wcześniej możliwości. Teraz mogą zostać pominięte przy podwyższaniu wynagrodzeń.

Nie może tak być i nie zgadzamy się, żeby jedynym kryterium kwalifikacji, było kryterium wykształcenia. Pielęgniarka młoda, kończąca dzisiaj szkołę, nie ma tego doświadczenia, a proponuje się jej dużo wyższe wynagrodzenie niż doświadczonym pielęgniarkom, które pracują w zawodzie już 20 lat albo więcej – dodaje Anna Staniuk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy USK.

Nasz zawód nie jest postrzegany jako zawód dochodowy ani nie jest szczególnie szanowany. W takiej sytuacji jak u nas w kraju, nie jest również postrzegany jako potrzebny, bo wszyscy mają nas tak naprawdę za nic. Liczą się lekarze i ratownicy, a pielęgniarka to takie przynieś, podnieś, pozamiataj, a odpowiedzialność jest bardzo duża, ponieważ zostajemy z pacjentami przez 24 godziny na dobę. Lekarz przychodzi, wychodzi. Jest jeden na dyżurze cały czas, a my odpowiadamy za życie pacjentów, jeśli my nie zadzwonimy po lekarza, to on nie przyjdzie – podkreśla Ewa Styrna, pielęgniarka pracująca w USK.

– Walczymy o to, aby rząd zrozumiał że nie można różnicować naszego środowiska. Aby te pielęgniarki, co wchodzą do zawodu i kończą studia wyższe, miały równe szanse, co my – mówi Justyna Zachciał, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy USK.

A różnica wynosi ponad 1700 złotych. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym pracuje około 1500 pielęgniarek, ale jak na tak duży szpital powinno być ich zdecydowanie więcej. Problemy z płacą i brakami kadrowymi w zawodzie trwają od lat.

– Brak jest obsady. Pielęgniarki są zastępowane ratownikami medycznymi. Nie spełniane są minimalne normy. Osiemdziesiąt procent z nas pracuje dodatkowo na dwóch, trzech etatach. Każda władza po kolei lekceważy problem – podkreśla Anna Staniuk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy USK.

Pielęgniarki liczą na wprowadzenie poprawek do ustawy w Senacie i zaakceptowanie ich w Sejmie.

Zobacz również

Pierwsze pieniądze ze środków europejskich popłynęły do Polski, ale czasu na realizację projektów jest niezwykle mało. Wrocław ma gotowe pomysły, które mogłyby zostać sfinansowane z KPO. Miasto będzie starać się także o refundację inwestycji, które zostały już skończone.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy