Ja i wielu innych samorządowców dzisiaj w Polsce zdecydowaliśmy się w ten symboliczny sposób zwrócić uwagę na samorząd, na kondycję finansową samorządów czyli naszych wspólnych domów. Niestety, te działania, które obserwujemy od dłuższego czasu, osłabiają kondycję samorządu. Dochodzą kolejne zadania, za tymi zadaniami nie pojawiają się żadne środki. Środki, z których dotychczas samorządy korzystały, są transmitowane bezpośrednio do budżetu państwa – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Dla samorządów te pieniądze są niezbędne, żeby normalnie funkcjonować.
My realizujemy zadania na rzecz naszych mieszkańców, na przykład remontujemy ulice, sprzątamy je, płacimy za oświetlenie, za pomoc społeczną, za usługi zdrowotne. To wszystko mamy z podatków od naszych mieszkańców, z części PIT-ów, która przysługuje miastom – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, członek zarządu Stowarzyszenia „Tak! Samorządy dla Polski”.
Inicjatorem protestów było Stowarzyszenie „Tak! Samorządy dla Polski”, które powstało w sierpniu 2020 roku.
Główna idea to jest ochrona naszych społeczności lokalnych przed zapędami centralistycznymi, przed centralizmem demokratycznym, który jest charakterystyczny dla krajów komunistycznych , dla krajów Azji Wschodniej. My chcemy, żeby demokracja lokalna się rozwijała, jak to jest w Europie Zachodniej, tak jak to było do tej pory w Polsce – mówi Jacek Karnowski.
We Wrocławiu światła zgasły w trzech miejscach: na placu Wolności, na placu Nowy Targ i w Sukiennicach.
Chcielibyśmy zwrócić uwagę rządzących na ten problem. Dlatego o tym rozmawiamy, formułując swoje stanowisko poprzez Związek Miast Polskich, Unię Metropolii Polskich i wiele innych korporacji samorządowych. Ale chcemy te głosy wzmocnić dzisiaj takim wspólnotowym działaniem – mówi Jacek Sutryk.
Samorządowcy zapowiadają, że będą protestować do skutku, a protesty będą przybierać różne środki wyrazu.