Na przykład w Muzeum Pana Tadeusza zobaczyć można kalendarze, notatki, korespondencję i osobiste przedmioty poety. Wystawa pod tytułem „Pan Tadeusz Różewicz” daje również możliwość rozmowy z samym Różewiczem.
– Stworzyliśmy aplikację, dzięki której wierszem sztuczny poeta odpowiada na pytania publiczności. Może to być pytanie wzniosłe, dotyczące tego, jak żyć, jak też zupełnie prozaiczne, czyli co zjeść na śniadanie albo jak podoba mu się wystawa muzealna – mówi Marcin Szyjka z Muzeum Pana Tadeusza Ossolineum.
– Pan Tadeusz Różewicz, czyli pamiątki związane z Tadeuszem Różewiczem. Prezentujemy jego rękopisy, dokumenty, także listy, które otrzymywał od fanów i mniej przychylne – mówi Maria Marszałek z Muzeum Pana Tadeusza Ossolineum.
Niedługo swoją premierę będzie mieć przewodnik pt. „W drodze. Literacki przewodnik po Wrocławiu śladami Tadeusza Różewicza”. To opowieść o Wrocławiu widzianym oczami poety. Nie zabraknie więc miejsc związanych z Różewiczem, ale także anegdot i historii o poecie.
– „W drodze” to tytuł świetnego szkicu Różewicza, który napisał we Wrocławiu w połowie lat 80-tych w związku z publikacją jego powieści „Moja córeczka w Chinach” po chińsku. Ten szkic ukazał się w „Odrze”. „W drodze” opowiadało o drodze poety od Radomska, przez Częstochowę, Kraków, Gliwice, Paryż do Wrocławia i z powrotem, w drodze do samego siebie. To był taki szkic, który zbierał wszystkie refleksje późnej nowoczesności lat 80-tych. Ja wykorzystałem ten tytuł, żeby pokazać przewodnik o drodze Różewicza po Wrocławiu. To jest przewodnik, który ukaże się w wydawnictwie Warstwy. Mam nadzieję, że pod koniec listopada bieżącego roku albo na początku grudnia. Bardzo bogato ilustrowany, zdjęciami, skanami brudnopisów z archiwów Różewicza. Przede wszystkim z archiwum Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, ale także z archiwum domowego państwa Różewiczów – mówi prof. Wojciech Browarny, autor przewodnika „W drodze. Literacki przewodnik po Wrocławiu śladami Tadeusza Różewicza”.
Różewicz zamieszkał we Wrocławiu w 1968 roku. W jego twórczości nie brakuje wrocławskich teatrów, najpierw współczesnego, a później Teatru Polskiego. Do tego jego ulubiony Park Południowy.
– Bardzo dużo jest Parku Południowego, gdzie na ławeczce Różewicz często siadał z profesorem Januszem Deglerem, teatrologiem, z którym razem spacerowali wokół tego parkowego stawu. Towarzyszył im jeszcze pies profesora Deglera – Bunguś, który lubił, kiedy spaceruje się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Kiedy poeta i uczony ruszyli kiedyś w przeciwną stronę, to Bunguś patrzył na nich z pretensjami – dodaje prof. Wojciech Browarny, autor przewodnika „W drodze. Literacki przewodnik po Wrocławiu śladami Tadeusza Różewicza”.