- – To jest trochę inicjatywa skierowana ludzi, którzy może boją się odwiedzić schronisko, którzy obawiają się widoku, że nie zniosą tego emocjonalnie. Chcemy pokazać naszych podopiecznych w innych warunkach, w innym otoczeniu i wzbudzić refleksję, a może i chęć adopcyjną. Bierzemy psiaki, które mają trudności w znalezieniu domu, które są z nami dłużej, żeby je zaprezentować całemu światu. Liczymy, że komuś dzisiaj przebije serduszko strzała Amora – mówi Aleksandra Cukier ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
- – To dobry pomysł. Bardzo dużo osób, z tego, co widzę, nie lubi chodzić do schronisk. Nie wiem dlaczego, ale niektórym nawet źle się to kojarzy. Psy ze schroniska kojarzą się z psami problematycznymi, więc wychodzenie i pokazywanie tych psów od ich dobrej, pozytywnej, nie zamkniętej w klatce strony, jest naprawdę dobrym pomysłem – dodaje Julia Gusz, mieszkanka Wrocławia.
Obecnie na drugi dom we wrocławskim schronisku czeka ponad 150 psów. Wiele z nich, szczególnie starszych, ma jednak problem ze znalezieniem nowej rodziny, ponieważ ludzie obawiają się adoptować starsze zwierzę. Jak podkreślają pracownicy schroniska, zupełnie niepotrzebnie.
- – Czasami schronisko jest po prostu ich ostatnim w cudzysłowie „domem”. Są to sytuacje bolesne i bardzo przykre, bo często są to fantastyczne zwierzęta, które tak naprawdę niewiele więcej już wymagają, a są w stanie człowiekowi bardzo dużo zaoferować. My możemy poczuć, że robimy coś niezwykle dobrego, że jesteśmy po prostu dobrymi ludźmi, bo takie zwierzęta powinny odchodzić w domach, jako zwierzęta kochane i chciane, a nie jako bezdomne w schronisku – podkreśla Aleksandra Cukier ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
Psy ze schroniska potrzebują domu, ale bardzo ważne jest to, żeby adopcja była wcześniej przemyślana przez osoby, które chcą stworzyć zwierzęciu nową rodzinę.
- – Warto się wcześniej zastanowić, co my tak naprawdę jesteśmy w stanie zaoferować – czy potrzebujemy i szukamy psa, który jest aktywny, bo my też jesteśmy bardzo aktywni – czy bardziej takiego domatora, z którym moglibyśmy się wylegiwać. To są rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę. Myślimy o procesie adopcyjnym właściwie dużo wcześniej, zanim przyjedziemy do schroniska. Tak, żeby w schronisku wiedzieć już konkretnie kogo szukamy – zaznacza Aleksandra Cukier ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
Psy w schronisku żyją w stresie, dlatego kiedy zwierzak trafi już do naszego domu, warto dać mu trochę czasu na przyzwyczajenie się do nowego miejsca.
- – Warto zachowywać się naturalnie. Dać psu czas na zapoznanie, nie być zbytnio wylewnym, nie wymuszać tego kontaktu, dać psu troszkę czasu na poznanie zapachów, osób, na zapoznanie się z nowym otoczeniem. Dobrze, żebyś zbudować troszkę pozytywnych skojarzeń, żeby odstresować troszkę psa – podsumowuje Tomasz Wolański, behawiorysta i trener psów.
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. W schronisku na nowy dom czeka ich ponad 150 – warto tam poszukać nowego przyjaciela.