Rak gorszy od koronawirusa?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Onkolodzy są przerażeni. Do szpitali trafiają pacjenci w zaawansowanych stadiach choroby nowotworowej. Lekarze mówią wprost - jeśli nie zabije nas pandemia - zrobią to nowotwory. Są bezwzględne. dlatego specjaliści apelują do pacjentów, żeby bezwzględnie przychodzili na operacje do szpitali i nie odkładali niczego na później.

Teraz szpitale nastawione są szczególnie  na zapewnienie pacjentom bezpieczeństwa. Ale nie zapominają o tych, którzy nie powinni czekać na badania i operacje. To chorzy onkologicznie. 

– Stan epidemiczny powoduje, że pacjenci przestają interesować się swoim zdrowiem. Nie zgłaszają się na wizyty kontrolne i diagnostyczne przed postawieniem rozpoznania. To jest niebezpieczeństwo porównywalne, a czasami wyższe niż ryzyko zarażenia Sars Cov-2. Tak jest w przypadku pacjentów onkologicznych – wyjaśnia prof. Tomasz Zatoński, Centrum Chirurgii Głowy i Szyi USK we Wrocławiu.  

Doskonale wie o tym pani Bernadeta – kilka lat temu walczyła o zdrowie i wygrała walkę z rakiem. 

– Wzięłam w swoim życiu 97 chemii, worów, sześć lat chorowałam na raka – mówi Bernadeta Nowicka z Wrocławia.   

Dziś w szpitalu ptzy ul. Borowskiej wyjątkowo pusto i spokojnie. Zapadły kolejne trudne dla pacjentów i lekarzy decyzje. Zawieszono wykonywanie planowych operacji. Kolejki jeszcze się wydłużą. Jednocześnie jest grupa chorych, którzy nadal mogą liczyć na pomoc. 

– Podjęliśmy decyzje o niewstrzymywaniu implantacji implantów ślimakowych. To szczególnie ważne u dzieci, które mogą się normalnie rozwijać, nie odstawać od rówieśników. Póki możemy będziemy te operacje planować – dodaje prof. Tomasz Zatoński, Centrum Chirurgii Głowy i Szyi USK we Wrocławiu. 

Przekonała się o tym pani Aleksandra. Dziś przyjechała do szpitala z Opola. Będzie miała wszczepiony implant na który czeka od kilku miesięcy.  

– Cieszę się, że idę. To trudna decyzja, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Czekałam na operację od stycznia, mam 98-cio procentowy ubytek słuchu w  lewym uchu – mówi Aleksandra Pacan z Opola.  

Najgorsza sytuacja jest jednak z pacjentami starszymi, którzy od miesięcy mają odraczane wizyty i badania.  

– Wszystko jest odroczone, wizyty miałam mieć dwa, trzy miesiące temu. Teraz może 4 listopada będę miała kardiologa,  a teraz ortopedę miałam – mówi Mieczysława Walczak z Wrocławia.  

Mimo trudnej sytuacji lekarze apelują. 

–Nowe przypadki raka to ta grupa, do której kieruję ten apel – żeby nie przestawać diagnostyki i leczenia – tłumaczy prof. Tomasz Zatoński, Centrum Chirurgii Głowy i Szyi USK we Wrocławiu.

Teraz na oddziale zajętych jest tylko połowa łóżek.  

 

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy