Codziennie ratują ludzkie życie, bo niestety – turyści przeceniają swoje umiejętności, a zima w górach, bez odpowiedniego przygotowania, może być niebezpieczna.
– Wydawałoby się, że człowiek chodzi na dwóch nogach, ale w niektórych przypadkach to się nie potwierdza. Wychodzenie w szpileczkach w wysokie góry, bo przecież wyjedzie się wyciągiem na Kopę, to później ta Śnieżka to przysłowiowy rzut beretem – no nie. Tam jest lodowo, zimno, ślisko, więc żadne adidaski lub pantofelki. Ubierajcie się, bo to, że na dole jest pięknie i zielono, to w górach jest zima i na to trzeba być przygotowanym – mówi Andrzej Stefanowicz, ratownik karkonoskiej grupy GORP.
– Jak mamy mgły, opady i wiatry, to trzeba dobrze przemyśleć jak się przygotować na taką wycieczkę. Lepiej się wybierać rano w góry niż po południu, żebyśmy mieli troszeczkę dłuższy dzień, szczególnie teraz zimą. I co jest jeszcze ważne? Zaglądać na komunikaty – czy nie ma informacji, że właśnie wiało, że coś niebezpiecznego się dzieje – żebyśmy bezpiecznie wrócili do domu – podkreśla Barbara Rymaszewska, Nadleśnictwo Świeradów.
Odpowiedni ubiór i obuwie to podstawa. Idąc w góry, trzeba być przygotowanym na to, że warunki atmosferyczne mogą się zmienić zaledwie w ciągu kilku minut. Ratownicy przestrzegają przed brawurowym zachowaniem i wychodzeniem poza szlak. Warto pamiętać o urządzeniu, które w razie potrzeby, naładuje nasz telefon, bo w niskich temperaturach smartfon może się szybko rozładować.
– Aplikacja „Na ratunek” jest to lekka, nic nieważąca aplikacja, darmowa. Miejcie państwo w swoich smartfonach, bo jeśli coś by się stało – ja wiem, że każdy sądzi, że jemu nic się nie stanie – to dzwoniąc z tej aplikacji do GOPR-u, ratownik dyżurny ma od razu na mapie waszą pozycję i nie trzeba was szukać – dodaje Andrzej Stefanowicz, ratownik karkonoskiej grupy GORP.
A w niektórych sytuacjach decydować mogą minuty. GOPR uczula na to, żeby zachować ostrożność, ale zwracać uwagę na innych turystów na szlaku i pomagać w razie potrzeby. Leśnicy z kolei przypominają o jeszcze jednej ważnej rzeczy.
– Pamiętajmy o tym, że zabieramy śmieci ze sobą z powrotem do domu. Nie zostawiamy w koszach, bo usuwamy kosze w lesie, bo to nic dobrego dla zwierzyny. Czasami jest tak, że zostawimy kanapkę, cokolwiek, co potem zje zwierzyna leśna. Ona nie ma do tego przystosowanego organizmu, dlatego zabieramy ze sobą wszystko – wyjaśnia Barbara Rymaszewska, Nadleśnictwo Świeradów.
O zasadach bezpieczeństwa nie można zapominać także na nartostradach. Dolnośląskie kurorty narciarskie oferują wiele stoków, ale najważniejszą rzeczą jest odpowiedni wybór – odpowiadający naszym umiejętnościom. Tutaj również należy zadbać o odpowiedni ubiór – nie za ciepły, nie za lekki i niekrępujący ruchów. Ratownicy podkreślają, że jeżdżąc na nartach lub desce, trzeba uważać na innych, którzy korzystają ze stoku.
– No i przede wszystkim sprzęt. W tej chwili jest taki duży postęp technologiczny w sprzęcie narciarskim, że jest to bezpieczne, ale wyregulujcie sobie wiązania. Posmarujcie, naostrzcie krawędzie. Każdy ośrodek dysponuje serwisami, to nie są duże pieniądze. To zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo, ale też przyjemność samego narciarstwa, bo przecież o wiele przyjemniej będzie się jeździć jak ta narta będzie ładnie po łuku pracować niż ślizgać się na boki – podsumowuje Andrzej Stefanowicz, ratownik karkonoskiej grupy GORP.
Przed wyjazdem na narty, warto również zadbać o kondycję, żeby zimowe szaleństwo nie skończyło się kontuzją.