Informację o dryfującym w wodzie mężczyźnie przekazał w poniedziałek 20 listopada jeden z pracowników wrocławskiej Mariny.
— Na miejsce udały się zastępy z dwóch jednostek. Ciało przy współpracy z WOPR-em zostało wyciągnięte na brzeg. Zespół pogotowia ratunkowego zabrał poszkodowanego do szpitala — relacjonuje mł. bryg. Tomasz Szwajnos, z-ca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Ratownicy po wyłowieniu mężczyzny z wody dwukrotnie podjęli próbę reanimacji. Następnie został on przewieziony do szpitala.
— Poszkodowany miał oznaki hipotermii. Oznaczało to, że nawet mimo nieprzywrócenia funkcji życiowych na miejscu ratownicy medyczni mogli podjąć działania ratownicze w szpitalu— tłumaczy Krzysztof Skrzyniarz, prezes dolnośląskiego WOPR-u.
To nie pierwszy tego typu przypadek w tym roku.
— Mieliśmy w tym roku ponad setkę zgłoszeń. Około dwudziestu z nich to przypadki ze skutkiem tragicznym— dodaje Skrzyniarz.
Nie wiadomo w jakim stanie jest teraz mężczyzna.