Pani Krystyna Przychodna ma 74-lata. Jest jedną z pierwszych pacjentek Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, której wszczepiono endoprotezę kolana przy wykorzystaniu robota „Rosa”.
–Jest dobrze. Operację miałam w czwartek. W piątek przy pomocy rehabilitantów już stawiłam pierwsze kroki, uczyłam się chodzić po schodach, schodzić i tak dalej – mówi Krystyna Przychodna, pacjentka USK we Wrocławiu.
O tym, że w operacji uczestniczył robot, pani Krystyna dowiedziała się już po zabiegu i była pozytywnie zaskoczona.
–Szczerze mówiąc naprawdę bezboleśnie, bez żadnego strachu. No super. Myślę, że ten robot pomaga lekarzowi. Przez to też chyba sam zabieg o ileś czasu jest skrócony – mówi Krystyna Przychodna.
–W przypadku wspomagania robotycznego to cięcie jesteśmy w stanie wykonać do 0,5 mm i 0,5 stopnia. Oczywiście, to wszystko przekłada się na końcowy wynik leczenia, szybszy powrót pacjenta do sprawności. Co ważne i co należy podkreślić – robot jest zawsze narzędziem w rękach chirurga i to zawsze chirurg podejmuje ostateczną decyzję w trakcie operacji – mówi prof. dr hab. Paweł Reichert, kierownik Kliniki Ortopedii, Traumatologii Narządu Ruchu i Chirurgii Ręki USK we Wrocławiu.
–System wspomagania robotycznego, który wykorzystujemy w ortopedii, bazuje na znacznikach, które umiejscawiamy czasowo w kości pacjenta i w ten sposób otrzymujemy informacje na temat planowanego umieszczenia implantów. System składa się z dwóch narzędzi. Jeden robot, drugie lampa analizująca o pracy i sczytująca punkty – mówi prof. dr hab. Paweł Reichert.
–Mamy obraz naszego kolana, mamy poziomy resekcji na kości udowej, poziomy resekcji na kości piszczelowej w wyproście, w zgięciu i jeżeli jesteśmy już zadowoleni z tego naszego obrazu, dokonując wszystkich poprzednich zmian w tym obrazie, przystępujemy do dalszego etapu operacji. Naciskamy przycisk „resection”, montujemy specjalne ramię robotyczne, które jednocześnie jest kością, która nam służy do odpowiedniego przycięcia powierzchni stawowych, zarówno na udzie jak i na piszczeli i po przycięciu tych powierzchni stawowych uzyskujemy pole do osadzenia ostatecznego elementu, którym jest endoproteza kolana – mówi lek. Krzysztof Korolczuk, Klinika Ortopedii, Traumatologii Narządu Ruchu i Chirurgii Ręki USK we Wrocławiu.
–Pacjent następnego dnia jest pionizowany, rozpoczynana jest rehabilitacja. Pacjent u nas w oddziale pozostaje przez około 5-6 dni – dodaje lek. Krzysztof Korolczuk.
Warto też wspomnieć o tym, że w lipcu bieżącego roku Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu zaczął również wykorzystywać robota Da Vinci czwartej generacji.
–W czwartek będzie zabieg numer 100 i numer 101 – taki zaplanowany, czyli bardzo, bardzo intensywnie pracujemy, system bardzo intensywnie jest wykorzystywany. Pomiędzy świętami a Nowym Rokiem będą pierwsze zabiegi z użyciem systemu Da Vinci w zastosowaniu w chirurgii onkologicznej, chirurgii elita grubego. Natomiast mamy już rozpisany cały harmonogram na przyszły rok jeżeli chodzi o uruchamianie kolejnych zespołów – mówi dr hab. Bartosz Małkiewicz, prof. UMW, koordynator ds. Uniwersyteckiego Centrum Chirurgii Robotycznej, kierownik Kliniki Urologii Małoinwazyjnej i Robotycznej USK.
–Uniwersytecki Szpital Kliniczny jest jednym z największych szpitali w Polsce, ale jest również bardzo nowoczesnym szpitalem. Aby utrzymać status nowoczesnej jednostki, która świadczy usługi na najwyższym poziomie dla pacjentów, stale poszukujemy i rozglądamy się za nowymi technologiami, których wdrożenie może poprawić jakość opieki nad pacjentami. Dlatego właśnie utworzyliśmy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu Centrum Chirurgii Robotycznej, ale na tym nie poprzestajemy – mówi Marcin Drozd, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.