Rok wojny w Ukrainie. W Jeleniej Górze trwa zbiórka dla Polaków w Odessie

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
To już 365 dni rosyjskiej agresji na Ukrainę, choć ten konflikt trwa o wiele dłużej Przez ten cały czas Polacy pomagali Ukraińcom i co ważne - ta pomoc się nie kończy. Do 20 marca w Jeleniej Górze trwa zbiórka dla Polaków w Odessie.

Od początku wojny w Ukrainie mieszkańcy i władze Jeleniej Góry aktywnie zaangażowały się w pomoc uchodźcom.

Jestem zbudowany jeleniogórzanami i jestem zbudowany tą pomocą jaka była ze strony mieszkańców Jeleniej Góry skierowana do uchodźców z Ukrainy. Tych, którzy się pojawili tutaj u nas, ale zaraz w pierwszych godzinach od razu odezwaliśmy się do naszego miasta partnerskiego, które wtedy mieliśmy do Siewierodoniecka, jak wygląda sytuacja z tego względu, że oni byli najbliżej tego frontu i od razu pierwsze grupy, które przyjechały do Jeleniej Góry, to właśnie między innymi to były grupy mieszkańców Siewierodoniecka – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.

Po roku walk zbrojnych pomoc Polaków nie słabnie. Zmienia się charakter pomocy, która jest bardziej celowana niż na początku. W lutym rozpoczęła się zbiórka dla Polków w Odessie. 

-Ta akcja nawiązuje do problemu związanego ze społeczeństwem, które funkcjonuje na terenie Ukrainy, natomiast jest dedykowane szczególnej grupie, można powiedzieć najbliższej narodowościowo nam, czyli Polakom. Dużo Polaków mieszka na Ukrainie. Postanowiliśmy tutaj, w porozumieniu z panem prezydentem, który objął całą tą akcję swoim patronatem w ramach czterech spółek Term Cieplickich, Miejskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej, Miejskiego Przemysła Gospodarki Komunalnej, spółki Wodnik oraz Towarzystwa Brata Alberta, podjąć wszystkie działania, które ewentualnie zbliżyłyby nas do tego, żeby wyjść naprzeciw potrzebom tej grupy społecznej – mówi Dariusz Stolarczyk, prezes Term Cieplickich.

Zbierane są powerbanki, lampy led i sucha żywność.

-Tam mamy do czynienia z ciągłymi przerwami w dostawach energii elektrycznej. Pewnie najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno agregatów, natomiast są też problemy z dostępem do paliwa. W związku z tym, że ta energia jest ona jest dostarczana w określonych przedziałach w danym dniu, to mają szansę doładowania sobie tych powerbanków – mówi Dariusz Stolarczyk, prezes Term Cieplickich.

Poprosili o duży powerbank, poprosili o lampy ledowe, poprosili przede wszystkim o żywność, trwałą żywność dla siebie, ale też co jest ważne – dla zwierząt, zwierząt domowych, kotów, psów. Z tego względu, że właśnie teraz, w trakcie wojny, te zwierzęta tak samo cierpią jak ludzie – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.

Organizatorzy zbiórki powoli szukają odpowiedniego transportu, który dostarczy zebrane rzeczy do Odessy. 

-Jedno dosyć trudne zadanie to zdobyć te środki, zdobyć żywność, a z drugiej strony trzeba ją bezpiecznie do adresata dostarczyć – mówi Dariusz Stolarczyk, prezes Term Cieplickich.

-Ta pomoc będzie kierowana do wszystkich jednocześnie też i np. do szpitali, do pacjentów szpitala, w których dzisiaj leżą żołnierze ranni w wyniku działań wojennych – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.

Zobacz również

Choć w ostatnich dniach największe emocje budził widok zalanych miast, ogromne straty ponieśli również rolnicy. O wsparciu dla nich, także w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego regionu i całego kraju, mówił dziś we Wrocławiu wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy