Rolnicy protestują. Miasto sparaliżowane

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
We Wrocławiu w czwartek 15.02 trwał protest rolników. Traktory ustawiono przed siedzibą Parlamentu Europejskiego oraz przed Urzędem Marszałkowskim i Wojewódzkim. Powodem jest polityka Zielonego Ładu. Cały Wrocław został sparaliżowany. 

W ciągu ostatnich tygodni odnotowano liczne protesty rolników w co najmniej 14 krajach Unii Europejskiej, które charakteryzowały się blokadami ulic przez maszyny rolnicze, utrudnieniami w centrum miast oraz masowymi manifestacjami. 

Unia ciągnie swoje zboże naszym kosztem, bo to, co powinno pojechać do krajów Trzeciego Świata, zostaje u nas. Banda cwaniaków zbiła na tym pieniądze, a my cierpimy. Nawóz był w szczycie po 5 tysięcy. Był wieloskładnik i pszenica była po 1500. Teraz nawóz spadł trochę, pszenica spadła na 700, leci w dół. I sprawa jest taka, ci co kupili nawóz po 5 tysięcy, teraz sprzedali pszenicę po 700 i brakło. Brakło! Skąd mamy to wziąć? Dlatego tutaj jesteśmy. I przede wszystkim protestujemy przeciwko importowi i napływie zboża z Ukrainy. To jest główny powód — mówi Paweł Pomykała, rolnik.

Protesty w różnych krajach Unii Europejskiej mają wspólne korzenie, z których najbardziej wyróżniające to narastające koszty, zwłaszcza w obszarach energii transportu i nawozów. 

Dzisiaj mamy bardzo duży problem przede wszystkim z dużym napływem zbóż. Jest na tak wielką skalę, że polskie rolnictwo nigdy nie będzie w stanie sobie z tym poradzić. Zaleją nas po prostu te zboża, nie będziemy w stanie mogli tego nigdzie sprzedać. Na dzień dzisiejszy żadne firmy skupujące nie są zainteresowane naszym produktem — mówi Grzegorz Stadnik, rolnik.

– Protestujemy we Wrocławiu przeciwko Zielonemu Ładu, przeciwko ugorowaniu, niskim cenom produktów rolnych. Problem jest zbyt zboża. Dzisiaj pszenica już jest po 650 zł. Ciężko sprzedać. Nie są zainteresowani skupem od nas zboża i pszenicy, w dodatku rzepak tani. Wszystko idzie z Ukrainy. No jest duży problem. Dochody nasze spadły 50% i się cały czas to wszystko pogarsza — dodaje Wojciech Jakubiak, rolnik.

Strajkujemy przeciwko złej polityce Unii Europejskiej. Biurokracja, która jest na nas nałożona, nie pozwala nam pracować, wykonywać naszej pracy. Musimy siedzieć cały czas w papierach, uzupełniać różnego rodzaju rzeczy biurokratyczne, które w niczym nam nie pomagają, wręcz przeszkadzają. Nałożone są na nas różnego rodzaju restrykcje ekologiczne. No można powiedzieć, że same bzdury. Urzędnik uczy praktyka, co ma robić w polu i kiedy. To my jesteśmy praktykami, my jesteśmy fachowcami i nas byle kto nie musi uczyć. Kiedy mamy jechać z nawozem, kiedy mamy wyrzucać obornik, w którym momencie mamy zaorać. To my dobrze o tym wiemy, kiedy mamy co robić, a nikt nam nie musi palcem pokazywać – komentuje Tomasz Bednarz, rolnik.

Spadek cen produktów rolnych odnotowano w 21 państw członkowskich Unii Europejskiej. 

Mój komentarz będzie krótki. Kości zostały rzucone — podsumowuje Grzegorz Bąk, rolnik.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy