Rośnie liczba uzależnień wśród nastolatków

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Media społecznościowe w życiu nastolatków odgrywają coraz większą rolę. Choć oferują szereg możliwości, to niestety niosą ze sobą również wiele zagrożeń, również tych związanych ze zdrowiem psychicznym. Depresja, lęk, zaburzenia odżywienia czy problemy ze snem, to tylko kilka z licznych objawów, jakie mogą wystąpić w związku z nadmiernym korzystaniem przez nastolatków z mediów społecznościowych.

—  Problem uzależnień u dzieci i młodzieży w obecnych czasach od urządzeń elektronicznych jest niestety bardzo duży. Dotyka dość dużą ilość rodzin w Polsce i jest niezależny od wieku. Czasami te uzależnienia, to jest taki wierzchołek góry lodowej, a pod spodem są różne zaburzenia emocjonalne dziecka — na przykład jakieś traumy, albo mobbing w szkole, albo załóżmy, po prostu nastolatek się rozczarował w tym świecie. Za tym idą zaburzenia emocjonalne, niska samoocena, zaburzenia lękowe, depresyjne i ten nastolatek po prostu się chowa w tych mediach, bo też tam ma takie grono podobnych przyjaciół — mówi dr Marta Hilmon, psychiatra dzieci i młodzieży w trakcie specjalizacji. 

— Jeżeli na tych mediach społecznościowych odbywają się różnego rodzaju wpływy, na przykład zakupowe, czy związane z modą, czy z wyglądem, no to młodzież i dzieci są dużo bardziej na to wrażliwe. Istotny jest sposób przedstawienia treści — szybkie filmiki na TikToku, których nie możemy na przykład zatrzymać. To wszystko oddziałuje na naszą percepcję i na nasz sposób przetwarzania informacji. Potem nie ma co się dziwić, że takie dzieci czy młodzież mają problem ze skupieniem się i nie potrafią przeczytać nawet trzech stron bez przerwy. Cały czas potrzebują bodźców, tej adrenaliny, którą dostarczają media społecznościowe — wyjaśnia dr Berenika Dyczek, wydział nauk społecznych uniwersytetu wrocławskiego.

Jak się okazuje, uzależnienie widoczne jest już u coraz młodszych dzieci. 

— Możemy zauważyć, że już dwulatki zaczynają być uzależnieni od urządzeń elektronicznych, co za tym idzie, wybuchy agresji, płacz, histeria przy odbieraniu telefonu przez rodziców — dodaje dr Marta Hilmon, psychiatra dzieci i młodzieży w trakcie specjalizacji. 

— Małe dzieci tak naprawdę nie potrzebują, nie ma podstaw edukacyjnych, żeby korzystały z mediów społecznościowych czy w ogóle na przykład smartfonów. Należy im dać jedynie przestrzeń do tego, żeby uczyły się być ze sobą, żeby umiały się bawić, czytać, liczyć bez urządzeń cyfrowych. Dopiero mając te podstawy i mając tę wiedzę, a jednocześnie mając też te umiejętności społeczne, wtedy oczywiście to jest nieuniknione korzystanie z technologii nowoczesnych, ale wtedy już jest refleksja i wytwarza się takie myślenie krytyczne, które pozwoli na to, żeby kontrolować to, co się robi — podkreśla prof. Joanna Rymaszewska, kierownik katedry neuronauki klinicznej wydział medyczny politechniki wrocławskiej.

— Z moich badań wynika, że pojawia się taka dysproporcja wśród dzieci, które mają rodziców z większym tzw. kapitałem kulturowym, społecznym, ekonomicznym, bo nie są świadomi tego, a dziećmi, które mają właśnie rodziców z tym niższym kapitałem i im się wydaje, że mogą dać wolną rękę do tej komórki czy do tableta i takie dziecko jest całkowicie pod wpływem tego, co tam się dzieje, a rodzice nie są tego świadomi, więc według mnie tutaj jest taki problem — mówi dr Berenika Dyczek, wydział nauk społecznych uniwersytetu wrocławskiego.

— Rodzice często nie zauważają, że to jest coś złego. Natomiast możemy w łatwy sposób porównać to ze słodyczami. Wszyscy wiemy, że nadmiar zażywania słodyczy jest niezdrowy. Natomiast z social mediami jest podobnie. Niekontrolowane spędzanie dziecka czasu przy komputerze czy komórce, to jest jak wysypać kilka kilo słodyczy przed dzieckiem i przez to go kontrolować, żeby on to po prostu jadł — dodaje dr Marta Hilmon, psychiatra dzieci i młodzieży w trakcie specjalizacji. 

Nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych przez coraz młodsze dzieci może negatywnie wpływać na rozwój ich mózgu. 

— Rzeczywiście zauważamy, i w badaniach jest to udowodnione, że zbyt częste i takie nieprawidłowe korzystanie, czyli nie chcę powiedzieć patologiczne, ale związane z już uzależnieniem behawioralnym czy takimi zachowaniami, które prowadzą do uzależnienia, powoduje, że na przykład nie potrafimy się głębiej skupić na czymś, skoncentrować. W związku z tym robi się taka „hiperuwaga”, czy przerzutność nadmiarowa uwagi, która uniemożliwia percepcję, zapamiętywanie i później odtwarzanie informacji. Nie tylko oczywiście z mediów społecznościowych, ale w ogóle, np. jeśli mówimy o nastolatkach, to jest trudność w uczeniu się, przyswajaniu, zapamiętywaniu informacji i później analizowaniu ich i oczywiście również odtwarzaniu, czyli np. jakiejś refleksji — informuje prof. Joanna Rymaszewska, kierownik katedry neuronauki klinicznej wydział medyczny politechniki wrocławskiej.

— Niestety szacuje się, że kolejne pokolenia, jeżeli będzie się tak utrzymywało dalej, czyli za 20 lat, niestety będziemy mieli większy problem z tym właśnie, z tym takim niedorozwojem tego mózgu u osób starszych już, bo to pokolenie wyrośnie. Co możemy zrobić na takich dzieci? Przede wszystkim rodzic powinien budować ciekawy świat, ten rzeczywisty, a nie wirtualny  — apeluje dr Marta Hilmon, psychiatra dzieci i młodzieży w trakcie specjalizacji. 

Zobacz również

Dolny Śląsk to kraina tajemnic i zabytków. Zarząd województwa chce przeznaczyć miliony na renowację tych drugich, ale patrząc na bogactwo naszego regionu, to wciąż kropla w morzu potrzeb i włodarze województwa tego nie ukrywają.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy