Młodzi ludzie zrobili sondę we Wrocławiu i okazało się, że wiemy, że to poeta, wiemy, że we Wrocławiu, też nie wszyscy, ale w ogóle to jest z tym trochę krucho. W związku z tym wydaje mi się, że takie wystawy, takie przedsięwzięcia, uczczenie takiej rocznicy jest niezmiernie istotne – mówi Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia.
Wystawa opowiada o ulubionych miejscach poety, kontaktach towarzyskich, życiu prywatnym, czy upodobaniach kulinarnych. Pokazuje to Różewicza od ludzkiej strony – nie jako jednego z największych literatów XX i XXI w., ale Tadeusza, który lubi spacery po ZOO i Parku Południowym.
W maju 1968 roku Różewicz był w Paryżu. Oglądał strajki studencie, demonstracje, malowanie haseł na teatrze. I stamtąd prosto 3 czerwca wrócił do Wrocławia. Dokładnie o 21:30 postawił stopę we Wrocławiu i od tego momentu mieszkał tutaj aż do śmierci – mówi prof. Wojciech Browarny, autor książki „W drodze. Wrocław śladami Tadeusza Różewicza”.
Kontynuację wystawy można zobaczyć w Centrum Historii Zajezdnia, gdzie znajduje się szuflada z biurka Tadeusza Różewicza.
Na naszej wystawie mamy tutaj szufladę Tadeusza Różewicza, czyli ofiarowaną nam przez wnuczkę Tadeusza Różewicza autentyczną zawartość szuflady z jego biurka. No i możemy zobaczyć, jakie przedmioty towarzyszyły mu na co dzień. Mnie najbardziej wzruszyło lusterko z Claudią Cardinale. Pamiętam, że w latach 70. Każdy chłopak obowiązkowo nosił takie lusterko w tylnej kieszeni razem z grzebieniem, no bo włosy wtedy rzeczywiście nosiło się długie – mówi Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia.
Wystawę można oglądać na ulicy Świdnickiej.