— Wyglądają bardzo pięknie, tak płynnie to robią i niektóre nie mają kłopotów z ciałem – mówi Stefania Gardecka z Wrocławia.
— Dla mnie to super, że na świeżym powietrzu – jest pandemia – i mogą ćwiczyć ludzie starsi – mówi Karolina.
— I zginają im się kolana, to podziwiam – dodaje Stefania Gardecka z Wrocławia
Podziwiać mogą wszyscy, bo panie – w wieku grubo sześćdziesiąt plus – na miejsce treningów wybrały sobie plac przed Narodowym Forum Muzyki.
— Kilka osób, prywatnie się spotykamy, jak pada to pod tym szklanym baldachimem jesteśmy – mówi Ewa Dębowska z Wrocławia.
A jak nie pada ćwiczą pod chmurką. Nie byle co, tylko Tai Chi.
— To chińska gimnastyka, prozdrowotna. Polegająca na tym, że się rozciąga i skręca kręgosłup – mówi Ewa Dębowska z Wrocławia.
— Ćwiczenia zdrowotne, uspokajające, rozciągające i relaksacyjne – dodaje pani Teresa z Wrocławia.
Tai Chi wywodzi się z chińskich sztuk walki. To sekwencja łagodnych ruchów nie wymagających siły fizycznej, więc ćwiczenia dostępne są dla wszystkich. Także dla osób starszych. Tai Chi usprawnia i poprawia kondycję, zarówno psychiczną i fizyczną.
— Jakieś uelastycznienie, poprawa równowagi. Zauważyłam, że zimą mniej się ślizgałam, to też coś – mówi pani Barbara.
W czasach pandemii, prawie od roku – kluby sportowe i siłownie są zamknięte, a więc samemu trzeba się zmobilizować.
— To trudno. Bo w klubie ma się motywację, bo inni ćwiczą, są inni ludzie, trzeba przyjść, a w domu ciężko, ale jak ktoś chce – zawsze można – mówi Karolina.
— Trzeba ćwiczyć, no niestety. Bez tego po siedemdziesiątce w ciągu kilku miesięcy człowiek robi się sztywny, jak strach na wróble – mówi pani Barbara.
Dlatego ćwiczą – równowagę, koordynację, koncentrację, harmonię. Trenują i zarażają innych.
— Świetny pomysł i to wszystkie panie powinny ćwiczyć, jak będę wracała dołączę do nich – tłumaczy Stefania Gardecka z Wrocławia.