– Przede wszystkim to jest festiwal nowości. Tutaj można zobaczyć najświeższe, najgorętsze tytuły, prosto z największych festiwali na całym świecie, z Cannes, z Berlina, z Wenecji, z Toronto, tak można by wymieniać i wymieniać. Z jednej strony to są takie perełki, które jeśli wejdą na polskie ekrany to bardzo późno, więc tutaj jest czas, żeby zobaczyć te nowe rzeczy, ale też takie awangardowe perełki, czyli zobaczyć siłę kina w jego różnorodności – mówi Stanisław Abramik, festiwal Nowe Horyzonty.
Do obejrzenia jest 231 filmów na ponad sześciuset seansach. Piotr Czerkawski, krytyk filmowy zachęca do obejrzenia polskich filmów krótkometrażowych z sekcji shortlisty.
– Jest film, który wyreżyserowała Olga Bołądź i to film, który nie ma nic wspólnego z filmami, w jakich ona zwykle gra. Jest to opowieść o dojrzewaniu, bardzo szalona, taka awangardowa. Jest film, w którym ważną rolę odgrywa Rafał Zawierucha i mówi dużo więcej tekstu niż w filmie ,,Pewnego razu w Hollywood” Quentina Tarantino – mówi Piotr Czerkawski, programer Festiwalu Nowe Horyzonty.
Kino Nowe Horyzonty zaprasza także do sieci, gdzie można obejrzeć również filmy.
Na wrocławskim rynku odbędzie największe w Europie w tym czasie kino plenerowe. Już niedługo zostaną rozłożone krzesełka i każdy wrocławianin, a także przyjezdna osoba będzie mogła tutaj przyjść i obejrzeć za darmo seans. Seanse będą się odbywać od 13 do 22 sierpnia o godzinie 22:00. Udział w pokazach na rynku jest bezpłatny, miejsca są limitowane, obowiązuje zasada pierwszeństwa.
– Są to pokazy darmowe. Każdy może przyjść i obejrzeć film. Czasem zdarzało mi się przychodzić na te seanse w poprzednich latach, nie dlatego, że ja odkrywałem jakieś filmy dla siebie, ponieważ ja już je znałem, ale chciałem poczuć atmosferę wspólnotowości, nie ma lepszego miejsca niż rynek i bardzo się cieszę, że wrócił – dodaje Piotr Czerkawski, programer Festiwalu Nowe Horyzonty.
Festiwal potrwa do 22 sierpnia we Wrocławiu, a online będzie dostępny do 29 sierpnia.