Punkt szczepień przy ul. Skłodowskiej-Curie we Wrocławiu. Na prośbę rodziców szczepienia zorganizowano tu popołudniu, od godz. 15. Co 10 minut przychodzili rodzice z małymi pacjentami – najpierw rozmowa z lekarzem, potem szczepienie.
– Mama mocno namawiała? Namawiała. Dlaczego mama namawiała? Bo dzieci coraz ciężej przechodzą zachorowania. I nie chcielibyśmy tego sprawdzać. Poza tym choroba jest nieprzewidywalna. Poza tym mamy pandemię i jest w interesie wszystkich nie tylko nas, jako jednostek – mówi Jeremi i Dagmara Pawlik z Wrocławia.
Najmłodszy pacjent miał niewiele ponad 5 lat.
– Bartuś a ty chciałeś się zaszczepić? Ja nie wiedziałem, ale warto się zaszczepić. A dlaczego? Żeby twoje przeciwciała były nauczone jak walczyć ja walczyć z chorobą – mówi Bartek z Wrocławia.
Najstarsza Lena – ma 10 lat i sporo obaw.
– Ja się boję igieł. I szczepień ogólnie. Ja nie mam nic przeciwko szczepieniom. Tak, chcę się zaszczepić, żeby nie zachorować, ale po prostu boję się igieł – mówi Lea z Wrocławia.
To jednak nie powód, by się nie szczepić. Leę przekonała do tego jej mama. Sama jest po 3 dawce szczepionki.
– To kwestia naszego bezpieczeństwa i zdrowia. I mamy też naszą babcię ze sobą i to też jest kwestia jej zdrowia. I jeśli mogę zachęcić do szczepienia to tak – szczepmy się wszyscy – mówi Maja, mama Lei.
Wielu rodzicom bardzo zależało, by skorzystać ze szczepienia jak najszybciej.
– Specjalnie było planowane, żeby zdążyć przed powrotem do szkoły. Druga dawka 8 stycznia, czyli idealnie po przerwie świątecznej. Ale trzeba było w nocy wstać, żeby się zarejestrować – mówi Weronika, mama Antoniny.
Szczepienia wzbudzały wiele emocji.
– Nienawidzę tego – płacze.
Całe szczęście nie zawsze były to emocje negatywne.
– Zdecydowane od samego początku jesteśmy, chcemy się chronić, siebie i rodzinę. Więc ulga duża. Czekałyśmy na szczepionkę dla najmłodszych, czytałam o niej wcześniej, wiem o badaniach, więc byłam uspokojona – mówi mama szczepionej na Covid-19.
Dzieci – nawet te najmłodsze – doskonale wiedziały dlaczego warto się szczepić na Covid-19.
– Dzieci są bardzo mądre, dzieci są wyedukowane. Jestem pod wielkim wrażeniem. To nie boli, swoje dzieci też mam już zaszczepione magiczną igiełką – mówi Agnieszka Tede, pielęgniarka.
W klinice wspólnie ułożono wierszyk. Wszystko po to, by zachęcić do szczepienia na Covid.
– Za nami pierwszych 20 osób zaszczepionych, dzielnych pacjentów. Czapki z głów dla rodziców, że wykazali się mądrością i chcą zabezpieczyć dzieci i całe rodziny. Zbliżają się święta, spotkania przed nami – chrońmy się, czwarta fala w natarciu. Uważajmy na siebie – mówi Dorota Kluczyńska, koordynatorka szczepień w USK we Wrocławiu.
– Warto się szczepić? Tak. A dlaczego? Bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że nie wyląduje się w szpitalu – mówi Damian.