Rynek nieruchomości wyhamował. Eksperci UEW oceniają, co dalej

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Po bardzo dobrym 2021 roku, rynek nieruchomości mocno wyhamował. Spowodowane jest to przede wszystkim rosnącą inflacją, cenami materiałów budowlanych i ich ograniczoną dostępnością. Ogromny wpływ na rynek mieszkań mają także kolejne podwyżki stóp procentowych, bo rosną ceny kredytów - coraz trudniej jest też je dostać.

Z jednej strony mamy bardzo gwałtowny spadek popytu na nowe mieszkania, co związane jest z przede wszystkim z większymi obostrzeniami w zakresie kredytowania hipotecznego, wyższymi wymaganiami w zakresie wkładu własnego przede wszystkim, ale i też rosnącymi kosztami kredytu – wysokim oprocentowaniem, wysokimi odsetkami, kosztami, które powodują, że część osób dziś niestety nie może pozwolić sobie na kredyt – mówi dr hab. Bogusław Półtorak, prof. UEW, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Zdolność kredytowa spada za każdym razem, kiedy Bank Centralny podnosi stopy procentowe. Widzimy to już i po spadającej sprzedaży kredytów hipotecznych i po spadającej zdolności firm do finansowania kredytem nowych inwestycji – mówi dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

I to niestety powoduje, że tych kredytów jest ¼ w stosunku do ubiegłego roku, który był bardzo dobry. Natomiast drugi czynnik spowalniający po stronie podażowej to jest przede wszystkim wzrost kosztów produkcji budowlanej. Mamy taką sytuację, że ceny produkcji rozjechały się z cenami, których możemy od klienta zażądać, na które ceny klienta stać po prostu- mówi dr hab. Bogusław Półtorak, prof. UEW, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Jeżeli będziemy świadkami kolejnych podwyżek, należy oczekiwać, że nasza zdolność kredytowa nadal będzie spadać. W związku, z czym ewentualne inwestycje lub kredyty, jeżeli jeszcze możliwe, to dobrze byłoby podpisać umowy przed kolejnymi podwyżkami, ale te w tej chwili już nie są takie pewne. Za rogiem czai się recesja i może zdarzyć się, że Bank Centralny, mimo że dalsza walka z inflacją wymaga podwyżek stóp procentowych, może poświęcić tę walkę dla dobra gospodarki – mówi dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

To jest taki trudny moment i kolejnym czynnikiem, który to pokazuje, to jest wzrost zainteresowania wynajmem – rosnące czynsze o 30-40%. Osoby, które miały alternatywne „kupić” czy „wynająć”, dzisiaj niestety częściej mają odpowiedź „wynająć”. Póki co, jesteśmy pod presją dobrych czynników dla rynku wynajmu i przez najbliższe 2-3 lata czynsze, niestety, będą wysokie – mówi drr hab. Bogusław Półtorak, prof. UEW, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Jesteśmy po cyklu 11 z rzędu podwyżek stóp procentowych, bezprecedensowym cyklu. Tak radykalnych podwyżek nie mieliśmy chyba – tak szybko w każdym razie i tak często – od okresu transformacji – mówi dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Jeżeli te oczekiwania inflacyjne nam się utrwalą, to najbliższy rok, dwa lata, to będą takie momenty stagnacyjne zupełnie, nie ma takiego przełomu, takiego czynnika, który znów spowoduje, że ceny będą gwałtownie rosły, ale również z drugiej strony ta aktywność będzie przede wszystkim większa – mówi dr hab. Bogusław Półtorak, prof. UEW, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Prawdopodobnie ta wrześniowa jedenasta podwyżka na kilka miesięcy, a przynajmniej na jeden, uspokoi sytuację. Niemniej jednak, spodziewałbym się, że w związku z prawdopodobnym wzrostem inflacji na początku przyszłego roku, zwłaszcza jeżeli zostaną podjęte decyzje o zamrożeniu tarcz antyinflacyjnych związanych m.in. z obniżką podatku VAT na podstawowe dobre – w co przed wyborami wątpię, ale gdyby – to możemy się spodziewać kolejnego szczytu inflacji na początku przyszłego roku i wtedy NBP mógłby wrócić do cyklu podwyżek – mówi dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów UE we Wrocławiu.

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy