-Ja myślę, że poprzednie lata zaniedbały tą widzialność kobiet, nie tylko w biznesie, w różnych dziedzinach, z którymi się na co dzień spotykamy. Dopiero poprzednie, jesienne wybory pokazały, że kobiety są na listach. Bardzo dobre, lokalne liderki, mogły te listy raz, że wzmocnić, mogły w ogóle pokazać jakimi zasobami dysponujemy. I od tego czasu następuje powolna zmiana, bo kobiety są zauważalne. I teraz myślę, że w wyborach samorządowych jest wiele fajnych dziewczyn, które podjęły rękawicę, startują i nawet są na jedynkach – mówi Diana Kaczyńska, dzierżoniowska działaczka społeczna i liderka.
Ale kobieta na jedynce, to nadal rzadkość na Dolnym Śląsku. We Wrocławiu można głosować w siedmiu okręgach, czyli teoretycznie każdy komitet mógł wystawić 7 swoich „jedynek”. Trzecia droga wystawiła trzy kobiety na jedynkach, Podobnie Komitet Wyborczy Wrocławianie dla Wrocławian, dwie kobiety na jedynkach są na listach Konfederacji, a po jednej kobiecie wystawiły do rady miejskiej komitety Lewicy, Koalicja Obywatelskiej i Kamratów dla Wrocławia. Ci ostatni startują tylko w jednym okręgu w mieście. To oznacza, że kobiet na najwyższych pozycjach na listach jest mniej niż 30%.
–Polskie partie polityczne są często prowadzone w modelu wodzowskim, więc wokół wodza gromadzą się ludzie i zazwyczaj są to mężczyźni. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale tak się po prostu dzieje. Mieliśmy przecież partię rządzącą, która kobiety owszem miała, ale one były tam chyba jedynie dodatkiem do tej grupy mężczyzn. Parytety i suwaki, no to jest taki problem socjologiczny. Od lat już się mówi o tym, że kobiety powinny brać aktywny udział w polityce i ten proces postępuje, a postępuje oczywiście zbyt wolno. Suwak, no to jest tak, że partie polityczne są na tyle odważne,że jeśli na jedynce jest mężczyzna, to na dwójce musi być kobieta i niektóre partie z tego korzystają, ale przepis mówi o tym, że jedna trzecia na liście musi być płci innej niż ta dominująca, czyli jeżeli jest lista złożona z dziesięciu osób, to muszą być cztery kobiet albo czterech mężczyzn – mówił Ryszard Kessler politolog z Nowej Lewicy
– Myślę, że to jest chyba też tak jak z tymi prawami wyborczymi. Kobiety uzyskały prawo wyborcze 105 lat temu, a dopiero poprzednie wybory pokazały, że kobiety masowo poszły do wyborów i to właśnie dzięki kobietom wybory zostały wygrane, bo to kobiety zdecydowały, jaki ma być ich ostateczny wynik – dodała Diana Kaczyńska dzierżoniowska działaczka społeczna i liderka.
Na 9 komitetów wyborczych wystawiających kandydatów do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego na miejscu nr 1 na liście tylko dwa komitety wystawiły kobietę – Lewica oraz Komitet Wyborczy Koalicja Samorządowa. O fotel prezydenta Wrocławia ubiegać się będzie 6 kandydatów, wśród nich tylko jedna kobieta – posłanka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar.