Seniorzy chcą być aktywni po przejściu na emeryturę

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Utrzymanie codziennej rutyny może być trudne dla seniorów, ale z pomocą przychodzą Dzienne Domy Pomocy. W takich placówka na wrocławskich seniorów czeka szereg zajęć i warsztatów. Jak podkreślają sami zainteresowani, nie sposób się tu nudzić.

Przejście na emeryturę i zmiana dotychczasowego stylu życia bywa bolesna dla wielu seniorów. Dużo trudniej zachować rutynę, kiedy brakuje codziennych obowiązków. We Wrocławiu działają Dzienne Domy Pomocy, które są dla starszych osób miejscem, dzięki któremu mają ochotę wychodzić z domu.

  • Przychodzimy tu z radością. Ja nie mogę się doczekać, jestem tu razem z panią Agnieszką o 07:30. My po prostu musimy, nawet jak jesteśmy schorowani, to trzeba wstać, ubrać się, umalować i przyjść do ludzi. To jest ważne, że musimy się sprężyć i do przodu – mówi Sabina, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

  • Relaksujemy się przy tym, nie siedzimy w domu, tylko jesteśmy tutaj. Tutaj jesteśmy weseli, cieszymy się sami sobą i tym, co robimy – dodaje Henia, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

  • Mobilizuje nas, żebyśmy rano wstali – tak, jak koleżanka powiedziała – ubrali się, troszkę poprawili, żeby wyglądać jak człowiek – potwierdza Alicja, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

  • W domu bym chodził, nic nie robił, nieogolony. Natomiast tutaj z taką nutą, którą chciałby każdemu polecić – tak, jak do pracy człowiek idzie, goli się myje, spieszy na autobus i tak dalej. Dla mnie tak jest tutaj ze wszystkim – zaznacza Bogdan, senior z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

A w placówce na seniorów czeka sporo zajęć – od plastycznych, przez sportowe do różnych warsztatów. Podczas naszej wizyty seniorzy tworzyli pluszowe misie.

  • Każdy we własnym zakresie dobiera sobie materiał, szyje uszka. Ja już jedno uszko kończę i zaczynam drugie. Trzeba się namyśleć, żeby zrobić takiego misia – podkreśla Henia, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

  • To jest najtrudniejsza z rzeczy. To właśnie ten miś, a reszta szybko – wyjaśnia Urszula, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

  • Tu jest tak dużo zajęć, że nie wiemy, co pierw robić – podsumowuje Sabina, seniorka z Dziennego Domu Pomocy przy ul. Skoczylasa.

Nie brakuje za to zaanagażowania i uśmiechu na twarzach seniorów. 

Zobacz również

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy