–Dzisiaj otwarcie sezonu wyścigowego 2020 na Torze Wyścigów Konnych, sezonu niezwykłego bo mocno opóźnionego i sezonu o tyle niezwykłego, że bez publiczności chyba po raz pierwszy w historii Wrocławia– mówi Jerzy Sawka, dyrektor Toru Wyścigów Konnych. Dla nas to jest duża strata bo wrocławski tor od 7 lat nastawia się na to by budować frekwencję na wyścigach i tak zapowiadał się ten rok– dodaje.
Bez dopingu publiczności, ścigać się we Wrocławiu przyjechało wielu nagradzanych dżokei. Dla niektórych inauguracja wyjątkowego sezonu we Wrocławiu będzie debiutem.
–Z ciekawych koni, na które warto zwrócić uwagę to Trim. Kiedyś wygrał Wielką Partynicką w dużej gonitwie. Talentem biorącym udział w gonitwie jest dżokej Szczepan Mazur, jest to jeździec spod Wrocławia, który debiutował przed paroma laty na wrocławskim torze– wymienia Sawka.
Na sześciu koniach w tym dniu pojechała Natalia, która kondycję ocenia bardzo dobrze zarówno swoją jak i koni. Opowiada, że pandemia nie wpłynęła na kondycję fizyczną koni bo cały czas były ‚na chodzie”, ale pozbawiła publiczności co, jak podkreśla, było świetnym dopingiem, którego brakuje.
Sezon zapowiada się emocjonująco choć publiczność prowadzenie zakładów i wyniki gonitw może śledzić narazie tylko online. Dostępne będą też transmisje wyścigów.
Tor Wyścigów Konnych na swoje imprezy przyciągał tysiące ludzi. Nie wiadomo kiedy publiczność wróci na trybuny. Póki co gonitwy zostały przesunięte z sobót na środy bez udziału publiczności.