– Wyrzucenie elektroodpadów jakichkolwiek do innego pojemnika niż przeznaczonego może skutkować tym, że my stracimy okazje do wykorzystania go ponownie, a tak jak mówiłam jest to bezcenne źródło różnego rodzaju, które wykorzystujemy – a nie musimy degradować środowiska, żeby je pozyskać jako surowiec pierwotny. Tutaj symboliczne złoto – które jest w każdym elektoodpadzie – mówiła Dorota Witkowska.
Znaczną część odpadów da się przerobić – dzięki segregowaniu możemy odzyskać surowce, które oznaczają nowe, używane przez nas produkty, m.in. wspomniane elektoodpady, ceramikę, telefony, a nawet meble.
– Są to gabaryty, wrzucenie ich do kontenera na odpady wielkogabarytowe powoduje, że jedzie na demontaż i jest demontowane. A meble to są również metale, drewno, różnego rodzaju tworzywa. To, czego nie wykorzystamy ponownie do zrobienie czegoś, niekoniecznie nie robimy z wersalki nowej wersalki, ale jeśli coś jest już nie do wykorzystania, to robimy coś takiego jak RDF, czyli paliwo alternatywne – mówiła Dorota Witkowska.
Paliwo alternatywne jest wykorzystywane np. w cementowniach. Przerabiane jest na nie to, co już nie nadaje się do odzyskania albo nie ma na to chętnych. Odpadem, który masowo ląduje na wysypiskach są ubrania, których z reguły kupujemy więcej niż potrzebujemy.
-Te, które nie nadają się już do niczego, możemy wykorzystywać jako czyściwo, czyli to co np. często, jak mamy jakąś awarię i rozkręcamy jakieś śruby i tam są różnego rodzaju farfocle – to to jest właśnie to. Ale w przypadku ubrań zwróciłabym raczej uwagę na to co możemy, żeby tego nie zmarnować. Bardzo często kupujemy dużo ubrań gorszej jakości, mając tego świadomość i zwróćmy uwagę na to, że kupno czterech koszulek kosztuje nas więcej niż kupno jednej porządnej – mówiła Dorota Witkowska.
Od lat już słyszymy, że powinniśmy segregować śmieci. Nic dziwnego, w Polsce przeciętny obywatel w ciągu roku produkuje ich nawet ok. 300 kg, z czego wciąż odzyskujemy niewiele – wspólnie zadbajmy o zmianę.