„Skin hunger” w Teatrze Polskim

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
"Skin hunger" to spektakl, który niedługo pojawi się na scenie Teatru Polskiego. Opowiada o potrzebie dotyku, która szczególnie ujawniła się podczas pandemii.

Tytuł „Skin hunger” to przede wszystkim termin psychologiczny. Gdy ludzie są odizolowani, a w szczególności, gdy rodzą się dzieci i nie doświadczają dotyku, to wpływa na ich rozwój psychiczny, fizjologiczny i emocjonalny. Ludzie wymagają dotyku – mówi Joe Alter, reżyser i choreograf.  


„Skin hunger” czyli głód dotyku. Prawdopodobnie przed pandemią niewiele osób zastanawiało się nad rolą dotyku w codziennym życiu.


Jeśli myślimy o dotyku, to wszystko, każde doświadczenie polega na dotyku. Dźwięk dotyka bębenków w uszach, książki dotykają oczu, czujemy smak, ponieważ dotykamy molekuł. To jest dla mnie bardzo interesujące – mówi Joe Alter, reżyser i choreograf.  


Ponad rok temu wszystko się zmieniło, dotyk stał się czymś niebezpiecznym i zakazanym.  


Wszystko to, co wydarzyło się w ostatnim roku, szczególnie pandemia, odizolowała ludzi. Niektórzy mieli swoje rodziny – braci, żony, mężów czy przyjaciół. Niektórzy ludzie nie mieli tego szczęścia – mówi Joe Alter, reżyser i choreograf.  


Podczas spektaklu można usłyszeć muzykę, która towarzyszy aktorom w szukaniu odpowiedzi na pytania, jak radzić sobie z brakiem bliskości w dzisiejszym świecie? Jak bardzo jesteśmy oddaleni, odcięci, zdystansowani.  


Jest to muzyka bardzo prosta, ale nie łatwa. Bazuje na pierwszych instynktach. Jestem człowiekiem śniącym, bardzo dużo śnie i dużo utworów mi się przyśniło po prostu. To się bardzo dobrze składa, bo próbowałem bazować na tym, co pierwsze pojawi się w mojej głowie – mówi Michał Chytkowski, kompozytor, fotograf.


Zarówno plakat, jak i zdjęcia do spektaklu zachowują surowy charakter, co skupia uwagę na dotyku.  


Taki był zamysł – żeby te zdjęcia były surowe. Proszę zauważyć, że wszystkie zdjęcia, materiały filmowe są z zamkniętymi oczami. Próbowałem w ten sposób nie dać widzowi czegoś od razu, bo zazwyczaj patrzymy ludziom w oczy – mówi Michał Chytkowski, kompozytor, fotograf.


Premiera spektaklu odbędzie się 20 sierpnia.