W tym roku kolejek do konfesjonałów nie będzie. Nie oznacza to jednak, że księża przestają spowiadać.
– Jeżeli ktoś chce indywidualnie się wyspowiadać i taką ma potrzebę, wystarczy umówić się telefonicznie na taką spowiedź, spotkać się z księdzem. Dlatego że księża wiedzą o tym, żeby ta spowiedź odbyła się w pomieszczeniu w którym będzie to bezpieczne. To znaczy, żeby to było w kaplicy, zakrystii lub kancelarii parafialnej, w której będą mogli usiąść na bezpieczną odległość z osobą spowiadającą się i w której nie będzie też tłumów ludzi – informuje ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.
Parafia Świętego Klemensa Dworzaka zaadaptowała jedno z pomieszczeń do roli tymczasowego konfesjonału.
– W naszej parafii spowiadamy tylko w jednym konfesjonale, ze względów bezpieczeństwa, i dlatego gdyby był tłum do spowiadania, byłoby trudno wyspowiadać wszystkich. I dlatego w tej chwili przypominamy zasadę starą bardzo w Kościele, mianowicie coś takiego, co się nazywa żalem doskonałym za grzechy – wyjaśnia ojciec Jan Ożóg, jezuita posługujący w parafii pod wezwaniem Świętego Klemensa Dworzaka.
W ten właśnie sposób sakrament mogą przyjąć osoby, dla których spowiedź jest niemożliwa
– Akt żalu w którym ja z miłości do Boga przepraszam Go za moje grzechy, z tą intencją, że kiedy minie stan zagrożenia przystąpię do tej spowiedzi. I skutki tego żalu doskonałego są dokładnie takie same, jak byśmy przystąpili do spowiedzi świętej – tłumaczy ksiądz Kowalski.
Na czym dokładnie polega akt żalu doskonałego?
– To polega na tym, żeby sobie uświadomić, że jesteśmy bardzo kochani przez Boga, że tak naprawdę Bóg umarł z miłości do mnie. I robiąc rachunek sumienia przepraszam Boga za to, że na tą miłość nie zawsze potrafiłem odpowiedzieć, że czasem tej miłości się zapierałem, że czasem tę miłość zdradzałem poprzez różne swoje grzechy i odejścia od Boga. Jeżeli sobie człowiek uświadomi, że jest przez kogoś bardzo mocno kochany, a czasem do tego kogoś odwracał się plecami, to siłą rzeczy czujemy się źle. To siłą rzeczy wtedy uświadamiamy sobie, że tak nie powinniśmy postępować. I to jest właśnie to – opowiada ksiądz Kowalski.
Na tym samym polega przyjęcie Komunii Świętej w sposób duchowy.
– Podobna sprawa jest z Komunią Świętą duchową, to polega na tym samym. Przytulić się do serca Pana Jezusa i powiedzieć „Panie Jezu, bardzo chcę przyjąć Cię sakramentalnie, ale to niemożliwe. To przyjdź do mnie i zamieszkaj we mnie.” I już – przekonuje ojciec Ożóg.
Do spowiedzi nie trzeba przystępować też koniecznie przed Świętami. Okres Wielkanocny trwa bowiem dłużej.
– Czas wielkanocny, w którym mamy przystąpić do spowiedzi nie kończy się w poniedziałek. To jest czas, który tak naprawdę trwa aż do czerwca. I w każdym dniu tego czasu, możemy przystąpić do spowiedzi świętej wielkanocnej. To znaczy wypełnić to przykazanie, które nam każe raz w roku wyspowiadać się i przyjąć Komunię Świętą w tym okresie – mówi rzecznik wrocławskiej archidiecezji.
Mimo trudności korzystanie z sakramentów będzie zatem możliwe.