Mają po 11, 12 lat, a już edukują innych, sprzątają i porządkują brzegi Odry. Uczniowie podkreślają, że śmieci jest bardzo dużo.
– Gdy zbierałem śmieci pani powiedziała, że mam to robić szybciej. Tyle tam było śmieci, że szok – mówi Tymoteusz, uczeń szkoły podstawowej nr 84 we Wrocławiu.
– Jest tam dużo śmieci. Lepiej nie śmiecić. Po osobach, które śmiecą trzeba sprzątać. Najlepiej wyrzucać swoje śmieci do śmietników i je segregować – dodaje Lena, uczennica szkoły podstawowej nr 84 we Wrocławiu.
– Ludzie mają obok siebie śmietniki, a śmieci wyrzucają na trawę i do rzeki. Rok temu, gdy byłem nad morzem razem z tatą sprzątaliśmy plażę, bo nie dało się tam chodzić – zaznacza Kacper, uczeń szkoły podstawowej nr 84 we Wrocławiu.
– Rzekę warto szanować, ponieważ gdy wyrzucamy śmieci do niej, to zatruwamy morza, ryby. Najważniejsze żeby samemu nie śmiecić – podkreśla Szymon, uczeń szkoły podstawowej nr 84 we Wrocławiu.
– Jedną rękę mam złamaną, ale druga mam wolną więc mimo niepełnosprawności mogę sprzątać. Każdy moim zdaniem w wolnym czasie może sobie wyjść i posprzątać – dodaje Kuba, uczeń szkoły podstawowej nr 84 we Wrocławiu.
O rzekę trzeba dbać. Akcja sprzątania została zorganizowana w ramach wydarzenia Recykling Rejs, która w tym roku świętuje 10 lat. Główną ideą akcji jest hasło: „Posprzątaj po sobie i nie śmieć.
– Mamy bardzo dużo odpadów w środowisku wodnym. Te odpady do środowiska wodnego dostają się najczęściej z lądu. To, co zostawimy w lesie, w pewnym momencie spłynie spłukane deszczem do rzeki, a z rzeki do Bałtyku i mamy ogromne później plamy śmieci. Przeciwko temu protestujemy, a przede wszystkim chcemy wszystkich edukować – rzeka to nie miejsce na odpady – mówi Anna Szałkowska, Fundacja PlasticEurope Polska.
80 procent odpadów z lądu trafia do rzeki, to wszystko co mieszkańcy porzucają na lądzie trafia prędzej, czy później do wody.
– W tym roku na dziesięciolecie zapraszamy wszystkich do dołączenia do naszej akcji poprzez #recyclingrejs i udostępnienie relacji na Facebooku. Każdy w każdym miejscu Polski ma możliwość dołączenia do naszej akcji – podkreśla Anna Szałkowska, Fundacja PlasticEurope Polska.
W ramach akcji wystartuje także w piątek międzynarodowy spływ kajakowy Flussfahrt z Wrocławia do Berlina.
– Jeżeli komuś przyjdzie do głowy, żeby w ostatnim momencie dołączyć do spływu – jest to możliwe. Wystarczą chęci, wystarczy kajak, silna wola i zmysł organizacyjny. Jeżeli ktoś będzie chciał w każdym innym terminie popłynąć, to może to zrobić, niekoniecznie z naszą całą ekipą. Zależy mi, żeby ten szlak po prostu żył. Chciałbym żeby ludzie i kajaki, łodzie się na tym dystansie poruszały, żeby miasta się połączyły rzekami – mówi Dominik Dobrowolski, ekolog, komandor spływu z Wrocławia do Berlina.
Podróż zajmie 11 dni, a kajakarze pokonają blisko 500 kilometrów. Cel wyprawy jest jeden, aby rzeki w Polsce i Niemczech były czystsze. Wydarzenie ma być organizowane co roku.
