Na razie jednak zakażonych jest coraz więcej. Co prawda dziś tylko 11 tysięcy, ale to i tak o kilka tysięcy więcej niż tydzień temu. To niepokojące – mówią specjaliści, ale ich obecna sytuacja wcale nie zaskoczyła.
— Musimy określić poziom akceptowalny dla nas, który sprawi, że będziemy mogli normalnie funkcjonować. Czyli przestrzeganie tego, na co się umawialiśmy – reżimu, itd. – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu.
Jakie efekty przynosi szczepienie na Covid najlepiej o tym świadczy sytuacja w szpitalach.
— Ani jednego zakażenia wśród personelu medycznego zaszczepionego dwoma dawkami. Były pojedyńcze zakażenia wśród tych, którzy się nie szczepili. Personel jest bezpieczny – mówi Marcin Murmyło, dyrektor DCChP we Wrocławiu.
Największy problem dotyczy samych szczepionek. Jest ich mało, a dochodzą kolejne grupy pacjentów.
— Jeżeli chodzi o pacjentów onkologicznych i po przeszczepach najprawdopodobniej będą to szczepienia w weekendy, bo mamy chorych z całej Polski – wyjaśnia dr Edwin Kuźnik, koordynator programu szczepień w USK we Wrocławiu.
Program szczepień dla chorych z nowotworami ma ruszyć za tydzień, ale nie wiadomo jakie i ile szczepionek będzie dostępnych. I to co zarzucają epidemiolodzy.
— Nie mamy aktywnej strategii zwalczania koronawirusa, tylko szczepienia, które można by inaczej spozycjonować. Należy zacząć oznaczać miana przeciwciał w tym kraju. Mamy istotny element dostępu do szczepień, gdyby osoby z wysokim mianem przeciwciał poszły do tyłu jeśli chodzi o kolejność szczepień albo dostawały pierwszą dawkę, to byłby jakiś pomysł – mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu.
Specjaliści zarzucają, że źle zorganizowano w Polsce program testowania. Testuje się za mało i źle. Testy wykonuje się tylko tym, którzy chcą wykluczyć lub potwierdzić zakażenie. Nie testuje się środowisk dopuszczonych do normalnego życia i po pewnym czasie, żeby zobaczyć czy jest więcej zakażeń. Wiele można poprawić i nie ma na to czasu, bo trzecia fala właśnie się rozpędza.