– Będziemy sięgać po wszystko, co jest możliwe. Po to, żeby zapewnić fachową opiekę pacjentom, którzy tej opieki wymagają. Szukamy wolontariuszy. Mogą to być studenci kierunków medycznych, szczególnie ostatnich lat lub studenci Akademii Wychowania Fizycznego, bo tam jest fizjoterapia – mówi Barbara Korzeniowska, dyrektor tymczasowego szpital przy ul. Rakietowej we Wrocławiu.
W tym szpitalu pacjenci będą walczyć o życie, więc potrzebują specjalistycznego sprzętu. Powstanie szpitala tymczasowego to duża operacja logistyczna, bowiem sama apteka na terenie obiektu ma zajmować 500 metrów kwadratowych.
– My budujemy szpital, to nie jest namiot z łóżkami, tylko szpital. Każdy, kto był w szpitalu widzi ilość instalacji, urządzeń. Tam wjeżdża wózek widłowy z dostawami leków – to jest aż tak duże przedsięwzięcie – zaznacza Maciej Bluj, pełnomocnik wojewody ds. szpitala tymczasowego.
Jednostką, która odpowiada za pracę szpitala będzie Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Inwestycja ma kosztować 40 milionów złotych, a miejsce w niej znajdzie 400 pacjentów.
– Na pewno jest 50 stanowisk respiratorowych i 350 tlenowych, bo tam trafia pacjent zdiagnozowany, który wymaga terapii tlenowej bądź respiratorowej – dodaje Maciej Bluj, pełnomocnik wojewody ds. szpitala tymczasowego.
– To jest co najwyżej 20% potencjału służby zdrowia do walki z COVID-19, która będzie rzucona – mówi Jarosław Obremski, Wojewoda Dolnośląski.
Szpital ma powstać do końca listopada. Na razie trwa rekrutacja białego personelu między innymi lekarzy internistów, anestezjologów i fizjoterapeutów.