„Mayday” powstał według scenariusza Raya Cooneya i swoją premierę miał 29 marca 1983 roku. Po 9 latach dotarł na scenę Teatru Polskiego we Wrocławiu, a reżyserem został Wojciech Pokora. Spektakl od lat cieszy się niezmiennym zainteresowaniem.
„Mayday” obiegł wszystkie sceny na całym świecie. Sukces polega na tym, że jest dobrze napisane story i oczywiście aktorzy, którzy świetnie funkcjonują na scenie, w ogóle w komedii. Żeby zagrać komedię, to jest wyższa półka dla aktora – mówi Jan Szurmiej, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego.
Tu jeszcze mamy do czynienia z farsą, więc jeszcze trochę inaczej. Farsa jest jeszcze trudniejszym dziełem, bo nie dość, że wymaga od nas powagi, to jeszcze składa się z gagów. Jest inaczej skonstruowana niż komedia i myślę, że jest dla aktora jednym z trudniejszych materiałów do zagrania – mówi Agata Skowrońska, aktorka, asystentka reżysera.
Mayday to klasyczna komedia. To opowieść o taksówkarzu, który ma dwa domy, dwie żony i ciekawe życiowe perypetie.
Reaktywując „Mayday”, które jest bez przerwy w naszym repertuarze, wprowadziliśmy nowych aktorów. Ci aktorzy w ciągu półtora roku zasilili Teatr Polski we Wrocławiu – mówi Jan Szurmiej, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego.
Sam fakt, że 29 lat grany na scenie i cały czas ma tłumy, co by nie było, „Mayday” jest wyprzedany na parę miesięcy przed i ludzie oczekują takiego spektaklu, jaki był. Przyznam szczerze, że moimi zamysłem nie było stwarzanie nowego „Mayday”, wręcz przeciwnie. Ponieważ obsady się zmieniały przez wiele lat, stwierdziłam, że fajniej byłoby pokazać go tak, jak był zrobiony kiedyś. Wrócić, jak najbardziej się da z nową obsadą do tego, czego oczekiwał na samym początku pan Pokora – mówi Agata Skowrońska, aktorka, asystentka reżysera.
Mayday na scenie Teatru Polskiego pojawiać się będzie do końca października i na początku listopada.
Studentki, ale także studenci kosmetologii na Uniwersytecie WSB Merito zyskali nowoczesne laboratoria. Teraz będą mogli odbywać tutaj praktyczne zajęcia.