– Powódź w Świeradowie różni się od tych na nizinach. Jesteśmy pierwszym miejscem, gdzie dociera woda przybiera szybko, ma silny nurt i szybko odpływa. U nas, po dwóch dniach woda zniknęła z miasta. Niestety, gdy opadła, ujawniły się szkody. Uszkodzonych zostało około 27 dróg, kanalizacja, wodociągi, ujęcia wody, a także urządzenia w oczyszczalni. Woda wdarła się do piwnic mieszkańców oraz do urzędów miejskich, gdzie zalane zostały archiwa. Na szczęście teraz mamy sytuację pod kontrolą – mówiła Dorota Marek, zastępca burmistrza Świeradowa-Zdroju.
Mimo silnego nurtu rzeka nie wystąpiła z koryta, co pozwoliło uniknąć poważniejszych katastrof.
– Było ciężko, ale nie tak jak w 2010 roku, kiedy straciliśmy mosty. Tym razem rzeka pozostała w korycie, a poziom wody utrzymał się około pół metra poniżej mostu. Choć niektóre mniejsze cieki wodne wystąpiły z brzegów, nie mieliśmy poważniejszych zniszczeń – opowiada Tadeusz, mieszkaniec Świeradowa-Zdroju.
Władze miasta podkreślają, że mimo lokalnych szkód, Świeradów jest gotowy na przyjęcie turystów. Piękna jesienna pogoda sprzyja wypoczynkowi, a wszystkie atrakcje, w tym górskie szlaki i wieża widokowa, są w pełni dostępne.
– Otrzymujemy wiele telefonów od turystów, którzy pytają o sytuację powodziową. Drodzy Państwo, możecie spokojnie przyjeżdżać. Pogoda jest piękna, jesień w pełni, miasto nie jest zalane, a dojazd bezproblemowy. Zapraszamy serdecznie na urlop i kuracje w Świeradowie-Zdroju – zapewnia Dorota Marek.
– Góry są piękne, pogoda dopisuje. Jest wieża widokowa, świetne trasy rowerowe i przepiękne widoki. Serdecznie zapraszamy w góry – dodaje Tadeusz.