-To jest jedna z największy atrakcji Jeleniej Góry. Korzystają z niej jeleniogórzanie, turyści, osoby, które leczą się w uzdrowisku, Czesi, Niemcy, Skandynawowie przez cały rok. Termy Cieplickie liczą już sobie 8 lat. To nie jest zwykły aquapark, różni się od aquaparku w tym, że wykorzystujemy tutaj wodę termalną, a woda termalna wiąże się historycznie z Cieplicami. Wszyscy wiedzą, że korzystała z nich królowa Marysieńka, lecząc swoją dyskretną chorobę. Także później Hugo Kołłątaj – mówi Zbigniew Rzońca, rzecznik spółek miejskich w Jeleniej Górze.
-W momencie, kiedy było założenie budowy Term Cieplicki w ciągu roku, w planie było, że będzie odwiedzało w granicy 194 tysięcy odwiedzających, czyli tych użytkowników Term Cieplickich. Muszę powiedzieć, że przez te dwa miesiące odwiedziło ponad 100 tysięcy – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
-Woda w naszych basenach posiada od 26-36 stopni Celsjusza. W związku z tym termy działają nie tylko pod dachem zimą, ale także można tutaj wypłynąć w największe mrozy. Łatwo sobie wyobrazić tą scenerię, kiedy w parku, który nas tutaj otacza, czyli w Parku Zdrojowym na drzewach jest śnieg i ludzie wypływają i jest ciepło. W tym roku mieliśmy w sierpniu, lipcu takie dni, że dobowo przebywało tutaj od godziny 8 do 20, około 2,5 tysiąca osób dziennie – mówi Zbigniew Rzońca, rzecznik spółek miejskich w Jeleniej Górze.
-Okazuje się, że one są teraz trochę za małe i trzeba je rozbudowywać, więc prezes term ma taki trochę problem na głowie, trzeba znaleźć pieniądze, trzeba zacząć rozbudowywać, bo te termy są już nam potrzebne. Te, które dzisiaj mamy w Jeleniej Górze i Kotlinie Jeleniogórskiej są troszeczkę za małe – mówi Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
-Mamy jeszcze zabytkowy budynek, który chcemy wykorzystać, być może dla gości ze Skandynawii, którzy dosyć licznie tutaj przebywają. Chcemy jeszcze zbudować tutaj na tym terenie basen odkryty – mówi Zbigniew Rzońca, rzecznik spółek miejskich w Jeleniej Górze.
