„Treblinka w oczach Samuela Willenberga”. Rzeźby ofiar obozu zagłady

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
W Centrum Historii Zajezdnia pojawiła się nowa wystawa pod tytułem „Treblinka w oczach Samuela Willenberga”. Wystawa ta pokazuje i przedstawia przeżycia, których autor doświadczył, będąc w obozie zagłady w Treblince. Tutaj każda z poszczególnych rzeźb opowiada pewną historię tych ludzi, którzy wtedy tam przebywali. Ekspozycja ta robi ogromne wrażenie. Jedna z przedstawionych rzeźb to ojciec, który rozsznurowuje buty swojemu dziecku przed wejściem do komory gazowej.

Wernisaż wystawy odbył się 27 lipca. Wśród zaproszonych gości była żona autora Ada Willenberg, która podzieliła się wspomnieniami swoimi i męża o Treblince oraz opowiedziała o procesie powstania rzeźb.

Byłam bardzo przeciwna każdej takiej rzeźbie, bo po prostu nie byliśmy tacy zamożni, a to wszystko było na rachunek naszych różnych przyjemności. Ale mój mąż uparł się i jednak to zrobił. W tej chwili jestem mu za to wdzięczna – mówi Ada Willenberg, żona Samuela Willenberga.

Samuel Willenberg zaczął uczyć się rzeźbiarstwa i tworzyć rzeźby w wieku 70 lat. 

On mial bardzo dobre ręce. Właściwie po krótkim czasie, przeszedł taki krótki kurs rzeźbiarstwa. Może rzeźbiarz zawodowy zrobiłby to ładniej, ale mąż w to włożył dużo sentymentu. Ma też znaczenie to, że jest to relacja z pierwszego źródła – mówi Ada Willenberg. 

Organizatorem wystawy jest Instytut Pamięci Narodowej. Dwa lata temu rzeźby trafiły do Instytutu jako podarunek od rodziny autora. 

W 15 rzeźbach udało się artyście – ale też uczestnikowi wydarzeń historycznych, polskiemu obrońcy z 1939 roku i więźniowi Treblinkii – opowiedzieć o skali zbrodni, o walce, o wolność tych niewielu więzionych, którym udało się uciec, ale także o próbach zatarcia odpowiedzialności. Więc ta wystawa jest nie tylko opowieścią artystyczną o prawdzie, ale jest także doskonałym narzędziem edukacyjnym – mówi dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Wystawę można zobaczyć w Centrum Historii Zajezdnia do 21 sierpnia.

To nie jest łatwa wystawa, to nie jest rozrywka, ale myślę, że jakieś takie duchowe przeżycie. Przypominamy o ofiarach totalitaryzmu, dlatego żeby ta historia się nie powtarzała. Jednak niestety widzimy, chociażby za naszą wschodnią granicą, że historia w tej brutalnej wersji, potrafi się powtarzać. Dlatego takimi projektami budujmy w sobie gotowość na sprzeciw przeciwko totalitaryzmowi – mówi Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.

Zobacz również

Politechnika Wrocławska była niedawno miejscem przełomowego odkrycia. Wrocławski zespół naukowców przeprowadził doświadczenie, które może zrewolucjonizować sposób konstrukcji i działania laserów. Artykuł naukowy opisujący to doświadczenie ukazał się też w prestiżowym czasopiśmie Nature Photonics.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy