Targ na Ptasiej ma ponad 30-letnią tradycję. Mały, kameralny, usytuowany wśród bloków. Ma stałych klientów wiernych od lat.
- – Człowiek jest przyzwyczajony, bo tu mieszka i zna wszystkich. Tak jak u siebie tu się czujemy – mówi Mariola Mokrzycka, klientka targu na Ptasiej.
Ale z dnia na dzień nawet stałych klientów ubyło. Bazar świeci pustkami.
- – Pomorska zamknięta, nie mają ludzie czym dojechać. Pomału ten plac się kończy, naturalnie – mówi Władysław Matkowski, sprzedający na bazarze od wielu lat.
- – Remont Pomorskiej, drożyzna, chyba wszystkie czynniki się nazbierały – mówi Katarzyna Nowic, od kilku lat handluje na bazarze przy ul. Ptasiej.
- – Teraz tutaj są problemy. I z dojazdem i dojściem, ani tramwaj, ani autobus, nic nie jedzie, więc wszyscy każdy się gdzie indziej przemieszcza, żeby wygodnie dotrzeć do celu – mówi Mariola Mokrzycka, klientka targu na Ptasiej.
Pani Katarzyna od kilku lat sprzedaje na targu warzywa i owoce. Tak źle jak jest teraz nigdy nie było. Nie jest drogo – uważa i zaznacza – niższych cen nie możemy dać.
- – Nie sprzedajemy takich ilości, żeby można było zrobić cenę. Czasami się zdarza, ale też jak coś jest tanio, to jest podpadziochą. Bo wszędzie drogo, a u nas tanio – to też niedobre – mówi Katarzyna Nowic, od kilku lat handluje na bazarze przy Ptasiej.
Taniej na targowisku być nie może, bo już wyjściowa cena od rolników jest wyższa, a tu nikt nie kupuje w ilościach hurtowych, jak to się dzieje w dużych sklepach. Tam są okazje, tu – droższy towar.
- – No wyższe, wyższe – mówi Mariola Mokrzycka, klientka targu na Ptasiej.
Dodatkowy problem kupujących – wysokie koszty opłat.
- – Drożyzna jeśli chodzi o śmieci to katastrofa. Ceny są z kosmosu i nikt nie wie skąd to się wzięło. Ile płacicie za śmieci? 390 zł. miesięcznie. Bardzo dużo – mówi Katarzyna Nowic, od kilku lat handluje na bazarze przy ul. Ptasiej.
Miesięczne opłaty są bardzo wysokie, niewiele zostaje zarobku. Czasem nie zostaje nic.
- – Dokładać się można miesiąc, dwa, trzy, a nie cały rok. Nie ma klientów? No nie ma, widzi pani – mówi Władysław Matkowski, sprzedający na bazarze od wielu lat.
Remont Pomorskiej ruszył w sierpniu, a zakończy się na początku przyszłego roku. Sprzedawcy planują rozdawać ulotki, jak dotrzeć na bazar i chcą z urzędem miasta negocjować wysokość opłat jakie ponoszą.
– Przetrwacie? Nie wiem, trudno powiedzieć, trudno będzie – mówi Katarzyna Nowic, od kilku lat handluje na bazarze przy ul. Ptasiej.