Trzecia fala COVID-19 i co dalej?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Powoli zapełnia się szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej we Wrocławiu przeznaczony dla chorych na Covid–19. We wtorek przyjęto pierwszych trzech pacjentów, dziś jest tam 39 zakażonych. Teraz uruchomiono 95 miejsc, docelowo może tam trafić nawet 400 chorych.

Ale nie sami chorzy są tu największym problemem. Wszyscy obawiają się, że może brakować personelu medycznego – lekarzy, pielęgniarek, ratowników. Bo potrzebny jest tu sztab specjalistów. 

Docelowo będzie tu pracować 50 osób – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, personel pomocniczy. Nie będą tu na razie przywożeni pacjenci w ciężkim stanie, wymagający stosowania na przykład respiratora. Teraz trafią tam pacjenci internistyczni zakażeni koronawirusem. Tutaj jest koordynator i do niego placówki medyczne będą zgłaszać chorych, którzy mogą tu być przewiezieni – mówi Monika Kowalska, rzeczniczka USK we Wrocławiu. 

Jedyna szansa w tym, że w najbliższych dniach szpital nie zapełni się zbyt szybko chorymi na covid-19. 

Mam nadzieję, że szpital zapełni się stopniowo, bo jest to nowe środowisko dla chorych i dla samego personelu – mówi Barbara Korzeniowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. 

Na razie – jak wszyscy zapewniają – nie ma problemów z zapewnieniem opieki hospitalizowanym pacjentom. Do pracy przy ul. Rakietowej oddelegowano pracowników z  całego oodziału szpitala przy ul. Curie-Skłodowskiej. 

Mamy personel, który wie jak opiekować się takimi chorymi. To personel z USK we Wrocławiu – mówi Barbara Korzeniowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. 

Jeśli będzie brakować personelu, pomoc obiecał wojewoda dolnośląski. Po prostu oddeleguje do pracy w szpitalu tymczasowym lekarzy lub pielęgniarki w zależności od aktualnych potrzeb i rozwoju epidemii. A tę trzeba bardzo dokładnie kontrolować – ostrzegają specjaliści. 

Jeśli przeoczymy ten moment krytycznego wzrostu, to potem tracimy nad tym kontrolę. On potem bardzo przyśpiesza i widzieliśmy to jesienią, kiedy było tysiąc zakażonych, a zaraz potem 15 tysięcy i więcej – wyjaśnia dr Agnieszka Mastalerz – Migas, krajowa konsultant w dziedzinie medycyny rodzinnej. 

Dziś w Polsce Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 18,5 tys. nowych zakażonych koronawirusem, zmarło 351 osób, wykonano 65 tys. testów. Nadal największą nadzieją są szczepienia na covid-19. 

— Seniorów pierwszą dawką szczepimy szczepionką Pfizer, drugą dawką seniorów firmy Moderna, a grupę „zero” AstraZeneca – mówi dr Edwin Kuźnik, koordynator programu szczepień w USK we Wrocławiu. 

Do tych trzech wkrótce dołączy kolejna, już dopuszczona do obrotu przez Komisję Europejską szczepionka produkowana przez firmę Johnson and Johnson. Zaletą jej jest to, że jest jedno-dawkowa. Kiedy trafi do Polski nie wiadomo, bo koncerny farmaceutyczne nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. A dziś szczepionki są jedyną szansą na zwalczenie pandemii. 

To, co możemy zrobić to profilaktyka i zabezpieczenie się,  czyli szczepienie się tych, którzy mogą teraz to zrobić i to co mówimy od dawna – maseczki, dezynfekcja, częste mycie rąk, dystans – wyjaśnia dr Agnieszka Mastalerz – Migas, krajowa konsultant w dziedzinie medycyny rodzinnej. 

Dziś na Dolnym Śląsku jest tylko 28 wolnych respiratorów. To dla tych, którzy najciężej chorują na covid-19.  

Zobacz również

Saszetka z nasionami roślin pszczelego pożytku, a więc pożytecznych dla owadów zapylających wystarczy na zasianie nawet 4 metrów kwadratowych. Owady są nam niezbędne do życia i dlatego warto im pomóc, siejąc rośliny, z których będą mogły czerpać nektar i pyłki.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy