Tygrysy sumatrzańskie wolą mięso niż piłkę nożną. Śląsk Wrocław pomaga zagrożonym gatunkom

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
Na świecie jest ich 400, są gatunkiem zagrożonym - na czerwonej liście. Tygrysy sumatrzańskie mają jednego, największego wroga i jest nim człowiek. To człowiek sprawił, że jest ich tak mało, we wrocławskim zoo tylko dwa. Ale też człowiek stara się im pomóc i zwrócić uwagę na ich trudną sytuację. Dziś dwa sumatrzańskie tygrysy, które są w zoo, miały niezwykłych gości i dostały niezwykłe prezenty.

Ale zanim goście dojechali, oba tygrysy schowały się, chcąc uniknąć tłumów. Od wielu dni wrocławskie zoo przeżywa prawdziwe oblężenie. Codziennie jest tu 8-10 tysięcy zwiedzających. Wszyscy czekali na tygrysy. 

  • Nori i Tengha – nasza para tygrysów sumatrzańskich bardzo dobrze się ze sobą dogaduje. Miała już potomstwo – to Suria, która wyjechała do Cottbus do zoo w Niemczech po to, żeby chronić swój gatunek i w przyszłości połączyć się z samcem, co jest najważniejsze – mówi Weronika Skupin, rzeczniczka wrocławskiego zoo. 

Kolejne 250 tygrysów żyje w 100 ogrodach zoologicznych i dzięki temu jest szansa, że w przyszłości będzie ich więcej. 

  • Ich bycie tutaj – to też dla zwiedzających, ale przede wszystkim dbamy o zwierzęta, aby nie wyginęły w naturze i to jest naszą główną misją – dodaje rzeczniczka. 

Tę misję doskonale rozumieją piłkarze Śląska Wrocław. 

  • Bardzo mi się podobał ten pomysł, uwielbiam zoo. Tak naprawdę byłem w zoo w każdym mieście, w którym byłem. Nie miałem jeszcze okazji być w zoo we Wrocławiu, z teg, co wiem jest największym w Polsce, ale jeszcze nieraz odwiedzę zoo we Wrocławiu – mówi Adrian Tokarski, asystent trenera bramkarzy Śląska Wrocław. 

Zaraz po treningu zawodnicy Śląska Wrocław przyjechali tu po to, by nakarmić zwierzaki i dać im zabawki do zabawy. Specjalnie otwarty wybieg nawet bez tygrysów wzbudzał respekt. 

  • Czuć grozę niepewności i pierwsze kroki tutaj były dziwne – mówi Adrian Tokarski. 

  • Ja jestem tu drugi raz, dwa tygodnie temu byłem oglądać, a teraz wszedłem do środka i mam nadzieję, że będzie ciekawie. Szybko biegasz? Jak na bramkarza powiedzmy, ale przed tygrysem nie zdążyłbym uciec – mówi Kacper Trelowski, bramkarz Śląska Wrocław. 

Tygrysy dostały kilogramy mięsa i trzy piłki. Wybór nie był trudny. 

  • Wybiorą piłkę czy mięso? Nie no, mięso na pewno, nie wybiorą piłki – mówi bramkarz. 

Tak też było. Tygrysy Nori i Tengha dokładnie sprawdziły teren, który opuściliśmy i skrupulatnie pochłonęły przygotowane mięso. Piłki nie cieszyły się powodzeniem, ale po jedzeniu, może najdzie je ochota na zabawę? 

Zobacz również

Nadchodzi jesień, a wraz z nią chłodniejsze dni. To oznacza, że na drogach mogą pojawić się nowe dziury. Czy miasto poradziło sobie już z tymi z zeszłego sezonu? Jakie prace czekają nas w najbliższym czasie? To pytania, które na pewno zadają sobie kierowcy przed nadchodzącym sezonem.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy