Pomoc musi być dobrze przygotowana, żeby trafiła w potrzeby Ukraińców. Przede wszystkim należy sprawdzać, które rzeczy są potrzebne i nie przynosić nic spoza list, bo to oznacza jedynie pracę dla wolontariuszy. Jeśli przynoszą państwo określone rzeczy, należy je spakować i podpisać.
– Na Facebooku fanpage „PomagaMY Wrocław”. To oficjalny miejski kanał informacyjny, gdzie będziemy weryfikować te informacje, które się pojawiają, bo pojawia się ich bardzo dużo. Będziemy je porządkować, mówić, jakie mamy potrzeby, czy aktualnie potrzebujemy więcej odzieży czy środków czystości. Oficjalne i sprawdzone informacje, trzy razy dziennie będziemy taką dużą informację publikować. Będziemy oczywiście zamieszczać także informacje interwencyjne wroclaw.pl/pomagamy i na Facebooku „PomagaMY Wrocław” – mówi Arkadiusz Filipowski, biuro prasowe UM Wrocławia.
We wrocławskich placówkach edukacyjnych ruszyły zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla mieszkańców Ukrainy. Można przynosić środki higieny, żywność z długim terminem, koce i śpiwory. Szkoły nie przyjmują ubrań, ponieważ pomoc jest celowana w to, czego potrzeba Ukraińcom. To ciagle się zmienia, dlatego można również pomóc, wpłacając pieniądze, za które zostaną zakupione konkretne rzeczy.
– To wszystko musi być nowe. Nie pozbywamy się czegoś, co mamy na strychu lub w piwnicach. Tylko nowe rzeczy, a jeśli ktoś chce pomóc – w ten sposób zrobi to najlepiej – to może przeznaczyć środki finansowe i wpłacić na nasze konto, a my wtedy kupujemy wszystko nowe w zależności od tego, co jest potrzebne we Lwowie. Właściwie każdej godziny dostajemy nowe informacje, co jest potrzebne, więc będziemy mogli to centralnie kupić i wysłać to za granicę – podkreśla Jarosław Krauze, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
Magazyn SP nr 17 zapełnił się już w pierwszych godzinach akcji. W zbiórkę zaangażowane są wszystkie podstawówki i niektóre przedszkola – łącznie około 220 placówek.
– Mamy kilka ton darów zebranych. Jesteśmy teraz na etapie segregowania. Jutro Straż Miejska ma nam pomóc wywozić rzeczy, więc będziemy mogli znowu wznowić przyjmowanie. Ludzie tam najbardziej potrzebują środków higienicznych, osobistych – mydło, opatrunki – to jest potrzebne na dzisiaj. Szkoła jest otwarta praktycznie cały czas – wyjaśnia Piotr Migocki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17 we Wrocławiu.
– Odzieży nie przynosimy. Jeśli chcielibyście państwo w ten sposób pomóc, to proszę wziąć na zakupy osobę, która przyjechała z Ukrainy. Wybrać nowe rzeczy dopasowane do konkretnej osoby. Z lekami jest bardzo poważna sytuacja. Jest zapotrzebowanie, ale całego sprzętu. Prosilibyśmy, żeby leków nie przynosić. Raczej wpłacać pieniądze, my kupimy i przetransportujemy leki – zaznacza Jarosław Krauze, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
– Koordynujemy działania na styku organizacji pozarządowych, miasta, centrów aktywności lokalnej, rad osiedli. Działają magazyny, które zbierają dary od mieszkańców. Ta pomoc będzie się rozwijała i w różnych momentach wyglądała inaczej, dlatego prosimy mieszkańców o to, żeby byli uważni i odbierali nasze komunikaty – wyjaśnia Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UM Wrocławia.
Większość Ukraińców, która przybyła do Polski w pierwszych dniach zostanie wchłonięta przez społeczność ukraińską mieszkającą we Wrocławiu. Ci, którzy przyjechali mieli zapewnione miejsca noclegowe i kogoś bliskiego na miejscu. Ci, którzy dopiero przybędą, będą potrzebować opieki, dlatego najważniejsza jest teraz koordynacja działań pomocowych, dlatego powstał sztab Kryzysowy Archidiecezji Wrocławskiej, który będzie nadzorował działania parafii i organizacji Caritas.
– Najpierw będziemy zbierać je w miejscach lokalnych, w naszych parafiach i organizacjach. Potem będziemy organizować transport na granicę do Przemyśla do magazynów Caritas przy granicy. Stamtąd będzie organizowany konwój. Jak tylko zostanie otwarty konwój, który pozwoli przejechać na drugą stronę, to te artykuły będą tam przekazane. Bardzo prosimy, żeby to były nowe artykuły. Żeby one rzeczywiście świadczyły o naszej wrażliwości wobec tych ludzi, którzy przeżywają ogromne cierpienie – zaznacza ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
Rzeczy można zawozić między innymi do Czasoprzestrzeni, na zajezdni Dąbie. I znów ważna informacja – proszę zwracać uwagę na listy i nie przywozić niczego spoza nich, bo to dodatkowa praca dla wolontariuszy, którzy i tak mają pełne ręce roboty.
– Nie posiadamy na składzie latarek, powerbanków, zapalniczek, bidonów, termosów. Te rzeczy można nam przywozić. Bardzo prosimy, żeby rzeczy, które do nas trafiają były opisane. Znacznie łatwiej nam jest wtedy segregować – mówi Adela Jakielaszek, Czasoprzestrzeń.
Ważne jest także usprawnienie pomocy, która jedzie na granicę lub w głąb Ukrainy. Dotyczy to także transportu prywatnego.
– Na granicach są ogromne korki, to sparaliżowało możliwość tworzenia korytarzy humanitarnych. Prosimy, żeby zaprzestać tej działalności i kontaktować się przez centra wojewódzkie. One powstają w całym kraju, u nas taki punkt jest w Czasoprzestrzeni – wyjaśnia Robert Drogoś, prezes Stowarzyszenia Tratwa.
Organizacje proszą również o to, aby przywożone rzeczy były spakowane i dobrze opisane. Do szkół można przynosić również nieuszkodzone kartony, bo to w nie pakowane są produkty, które pojadą do Ukraińców.