Ukraina: wojna oczami dzieci

Share on facebook
Share on twitter
Share on email
W Szkole Podstawowej nr 107 we Wrocławiu uczy się około 40-ro dzieci ukraińskiego pochodzenia. Oni uczą się tutaj, ale na Ukrainie zostali ich koledzy i bliscy. Zapytaliśmy Ihora, Mykitę i Kristinę, jak wygląda wojna z ich perspektywy.

Ihor ma 14 lat, chodzi do 7B. W Polsce mieszka od pół roku. Dziś z Ukrainy przyjeżdża do niego babcia, ale druga postanowiła zostać w kraju, nawet jeśli miałaby tam umrzeć.

W moim kraju jest teraz niełatwy czas. Jest wojna. Nigdy bym nie pomyślał, że w teraźniejszości może być wojna. Umierają ludzie i dzieci. Kraj i poszczególne miasta są zniszczone. Dlaczego to wszystko? Serce po prostu płacze – mówi Ihor.

Takie słowa nie powinny paść z ust 14-latka, ale jednak padają. Ihor uczył się języka od kolegi z klasy – Mykity, który również czeka na swoich bliskich.

Będą przyjeżdżać, babcia i kuzyni. W Polsce z rodziny są teraz ze mną mama i tata. Ta wojna jest niepotrzebna – mówi Mykita.

Nastolatkowie z Ukrainy mieszkają i uczą się tutaj. Sytuacja nie jest dla nich łatwa, bo wielu ich bliskich zostało w kraju, a część nie chce wrócić. Kristina mówi, że każde wsparcie jest dla nich ważne.

Czuję ból i żal. Jestem tu, a oni są tam i w niczym nie mogę im pomóc. Mam całą rodzinę na Ukrainie: wujka, ciocię, babcię, prababcię, dziadka. Mamy kontakt, ale babcia powiedziała, że nie wyjedzie z kraju – wyjaśnia Kristina.

Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 107 w symbolicznym geście okazali wsparcie kolegom z Ukrainy. Cichy protest i antywojenne plakaty stworzone przez uczniów zostały skierowane do nieba.

Nauczycielka języka polskiego pani Mieczysława Szeloch wraz z uczniami klasy ósmej C mieli taki symboliczny pomysł, żeby wesprzeć Ukrainę i ukraińskich kolegów ze szkoły. Dzieci są otoczone opieką psychologów i pedagogów – zaznacza Dariusz Cichy, dyrektor SP nr 107 we Wrocławiu.

Przypomnijmy, że wrocławskie podstawówki prowadzą zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla Ukraińców. To przede wszystkim środki higieniczne, żywność z długim terminem ważności, pampersy, koce, śpiwory. Wolontariusze i organizacje podkreślają, że jeśli ktoś chce pomóc, najlepiej wybrać jeden produkt i kupić go w większej ilości, na przykład kilka opakowań żeli pod prysznic.

Powerbanki, świece, środki higieniczne. Wiemy o tym, że przyjeżdżają praktycznie same kobiety, więc też jest bardzo ważne, żeby pamiętać o tym, aby te produkty były ukierunkowane pod potrzeby kobiet i małych dzieci. Zbieramy między 7:00 a 16:00, potem to magazynujemy i oddajemy do miasta jak jest już wypełniona sala – podkreśla Dariusz Cichy, dyrektor SP nr 107 we Wrocławiu.

Poniżej zaufane i sprawdzone zbiórki, które można wspomóc finansowo. Wsparcie będzie rozdysponowane według potrzeb, ale najważniejsze jest to, że pomoc będzie celowana, a dzięki temu skuteczna.

Fundacja ZOBACZ MNIE 
83 1090 2398 0000 0001 4982 6616 

DORMUNDZKO-WROCŁAWSKO-LWOWSKA FUNDACJA IM. ŚW. JADWIGI 
49 1020 5242 0000 2902 0118 0504 

BANK GOSPODARSTWA KRAJOWEGO (przelew dla Narodowego Banku Ukrainy):
91 1130 0007 0080 2394 3520 0002
SWIFT: GOSKPLPW

CARITAS: 
Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526
SWIFT: BPKOPLPW 
Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 
SWIFT: BIGBPLPW 

POLSKA AKCJA HUMANITARNA 
Alior Bank S.A. 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 
IBAN: PL02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 
SWIFT: ALBPPLPW

Najnowsze wiadomości

Najnowsze programy