– Zawsze jestem przy każdej akcji. Aż płakać mi się teraz chce. Wzruszyłam się tą wojną, tymi dziećmi i kobietami, ale także tymi mężczyznami, którzy zostali walczyć. My musimy pomagać – mówi Mariola Nikoś-Mazur, wolontariuszka z gminy Polkowice.
– Punkt pomocy działa od poniedziałku. Zbieramy każdego dnia przez 13 godzin od 8:00 do 21:00. Cały czas zbieramy artykuły higieniczne, one są teraz bardzo ważne. Długoterminowa żywność też, ale najważniejsze są artykuły apteczne, dostępne bez recepty – dodaje Bogusław Godlewski, dyrektor Centrum Kultury w Polkowicach.
– Cały czas jesteśmy w kontakcie z osobami, które z granicy wysyłają te rzeczy dalej. Listy na bieżąco się zmieniają. Teraz jest ogromne zapotrzebowanie na środki uspokajające, leki przeciwbiegunkowe oraz syropy przeciwzapalne – dodaje Sylwia Czanik, koordynatorka Polkowickiego Centrum Wolontariatu.
Na razie niepotrzebne są ubrania, bo tych jest pod dostatkiem. Najważniejsze są teraz powerbanki, baterie, latarki. Natomiast jeśli chodzi o żywność, to potrzebna jest taka, która jest pożywna i łatwa w przygotowaniu.
– Żeby to nie była mąka lub taka sucha żywność, którą trudno przygotować w takich polowych warunkach. Najlepiej zupki, które można tylko zalać wrzątkiem i są gotowe do spożycia. Dodatkowo batony energetyczne, które będą dobre dla tych mocno wyczerpanych- dodaje Sylwia Czanik, koordynatorka Polkowickiego Centrum Wolontariatu.
Koordynatorzy zbiórki przyznają, że są pod ogromny wrażeniem, że aż tyle osób zaangażowało się w pomoc wschodnim sąsiadom. Wśród wolontariuszy chętnych do pomocy znalazła się pani Cecylia, która zdradziła nam, że nie wyobraża sobie innej możliwości.
– Kocham ludzi i nie lubię krzywdy, a to co się tam dzieje jest niewyobrażalne. Też mam dzieci i wnuki i nie trudno sobie to wszystko wyobrazić. Serce się rozsypuje na kawałki, jak widzę co się tam dzieje. Płacz dzieci i rodziców, żeby nikt w XXI wieku nie umiał tego zatrzymać? – dodaje Cecylia Orzechowska, wolontariuszka z gminy Polkowice.
Gmina Polkowice oprócz tego, że przygotowuje się na przyjęcie pierwszych grup uchodźców, to także pod koniec tygodnia wyśle specjalny konwój z darami, które pojadą do Ukrainy.
– Część darów jest przeznaczona dla wojewody na sztab kryzysowy, ale współpracujemy także z Fundacją Wschód i część darów trafi bezpośrednio do Ukrainy – dodaje Bogusław Godlewski, dyrektor Centrum Kultury w Polkowicach.
– Bo są tam głodni i zmarznięci… tyle mogę powiedzieć – podsumowuje Cecylia Orzechowska, wolontariuszka z gminy Polkowice.