– Przede wszystkim ze względu na różne urządzenia, na przykład dysze sterujące tryskami wody, które mogą ulec zniszczeniu i o które można się zwyczajniej skaleczyć, wchodząc do misy fontanny. Drugą kwestią jest to, że woda we wszystkich naszych fontannach krąży w obiegu zamkniętym – mówi Ewa Mazur, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.
Należy pamiętać, że woda w fontannach miejskich jest uzdatniana środkami chemicznymi, które zapobiegają powstawaniu różnego rodzaju bakterii.
– Więc z tego względu ta woda nie jest dobrym miejscem do zażywania kąpieli, szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci i domowe zwierzęta. Natomiast nie jest ona zupełnie szkodliwa dla dzikich zwierząt, zamieszkujących nasze miasto. Wystarczy popatrzeć, jak w dobrym stanie są gołębie, zamieszkujące wrocławski Rynek, które codziennie zażywają kąpieli na placu Gołębim – mówi Ewa Mazur.
W tak upalne dni pamiętajmy o nawadnianiu. W wielu miejsca możemy skorzystać z tak zwanych zdrojów miejskich.
– Takich zdrojów na ten moment mamy we Wrocławiu 10. One są zlokalizowane na przykład przy Rynku na Placu Solnym, albo od drugiej strony na końcu ul. Świdnickiej, w Parku Tołpy, na Wyspie Słodowej, na Rynku Psiego Pola, jak również przed Hydropolis, czy przy Parku Staromiejskim przed Teatrem Lalek – mówi Martyna Bańcerek, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu.
– Mamy tutaj przykład takiego urządzenia, z którego możemy napić się wody. Proszę powiedzieć jak to działa? – Możemy napić się wody nawet jeśli nie mamy butelki, wystarczy, że po prostu naciśniemy przycisk, schylimy głowę i woda leci, można spokojnie pić. Jeśli jesteśmy ze zwierzętami na spacerze, które też w trakcie upałów powinny pić więcej, to wówczas wystarczy, że naciśniemy przycisk i woda leci do specjalnej miski. Natomiast jeśli chcemy uzupełnić butelkę, z której woda się już wyczerpała to wystarczy, że podejdziemy z drugiej strony, naciskamy przyciski i woda leci do butelki. – Świeża i czysta? – Zgadza się. Bezpieczna, spokojnie można pić – mówi Martyna Bańcerek.