Nadanie tytułu w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego było częścią XXIII Międzynarodowego Seminarium z cyklu „Metodologia badań systemów społecznych”. Doktorat honoris causa to akademicki tytuł honorowy nadawany przez uczelnie osobom szczególnie zasłużonym dla nauki i kultury. Na Uniwersytecie Wrocławskim ten tytuł nadawany jest od 1803 r.
Tytuł doktora honoris causa dla profesora danej uczelni, głównie uniwersytetu, jest przyznany po pierwsze za całokształt pracy naukowej, badawczej i dydaktycznej, czyli hodowania młodych kadr. Profesor wypromował sześćdziesięciu siedmiu, ja tylko dwudziestu sześciu. Został jeszcze odznaczony za wkład, za pomoc innym ośrodkom różnego rodzaju metod, sposobów badań, ale też i wprowadzania nowych pojęć. I podnoszenia tej problematyki, której w innych ośrodkach nie ma. Wkład profesora Sztumskiego w rozwój nauki i socjologii polega na tym, że wspomógł wrocławską szkołę socjologii grup dyspozycyjnych – mówi dr hab. Jan Maciejewski, promotor doktoratu honoris causa.
Profesor Janusz Sztumski ukończył studia na Wydziale Prawa UJ oraz na Wydziale Filozofii UW. Doktorat obronił w 1963 r., stopień doktora habilitowanego w 1967 r. W 1974 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1980 r. profesora zwyczajnego. Od lat 70. XX wieku związany był z Uniwersytetem Śląskim. W latach 1974-1976 był dyrektorem Instytutu Filozofii i Socjologii. Mimo licznych osiągnięć naukowych, tytuł doktora honoris causa jest dla niego szczególny.
Przeżycie związane z tą godnością, którą sobie rzeczywiście wysoko cenię z uwagi na darczyńcę jakim jest Uniwersytet Wrocławski, który jest nie jednym z uniwersytetów, ale jednym z trzech uniwersytetów w Polsce. Bo jest obok Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wileńskiego i Uniwersytetu Lwowskiego, to są to uniwersytety, które nadały mi, że tak powiem, jakąś rangę cywilizacyjną – mówi prof. Janusz Sztumski, socjolog, doktor honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego.
Ten wyjątkowy tytuł naukowy przyszło mu odebrać w czasach, w których w Ukrainie toczy się wojna. Jak podkreśla profesor badający mechanizmy społeczne od lat, obecna sytuacja geopolityczna nie jest dla niego zaskoczeniem.
Wojny były, są i będą. Ani to nie jest pierwsza ani ostatnia na nieszczęście, taki jest urok życia społecznego. Odkąd ludzie zaczęli ze sobą współzawodniczyć, to współzawodnictwo kontynuują nie tylko przy pomocy narzędzi, ale także za pomocą miecza, tak więc nie ma się co dziwić. Nikt nie zażegna wojen, myślę, że do końca istnienia ludzkości będą one niestety obecne – dodaje prof. Janusz Sztumski.