– W pierwszej kolejności każda drużyna stawia się na musztrę, gdzie zgodnie z regulaminem, przechodzi podstawowe elementy musztry pod okiem sędziów, którzy ich oceniają. Ma to na celu wyłonienie najlepszych drużyn w tej kategorii. Kolejną konkurencją jest sztafeta. Taka szczególna, podobna do lekkoatletycznej, przy czym są strażackie przeszkody na sztafecie, a zamiast pałeczki sztafetowej jest przekazywana prądownica. Całość kończy ćwiczenie bojowe, które polega na rozwinięciu linii gaśniczej i strąceniu przeszkód, które mają symbolizować gaszenie płomienia – wyjaśnia Tomasz Stanowski, prezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego OSP Województwa Dolnośląskiego.
– Oprócz tego mamy szkolenia i różnego rodzaju pokazy strażackie. Chcemy skorzystać z tego, że tu w tym jednym miejscu w Borzygniewie, mamy tak dużo strażaków ochotników. Jako powiat wrocławski dla swoich strażaków staramy się robić różnego rodzaju szkolenia, bo one później w czasie wyjazdu do akcji takiej rzeczywistej, chociażby akcji drogowej, bardzo się przydają. Mamy tutaj między innymi pokaz cięcia i rozpruwania samochodów, które uległy wypadkowi. W związku z tym, te wszystkie umiejętności, które się pozyska w trakcie ćwiczeń, później w akcja się przydają – mówi Roman Potocki, starosta powiatu wrocławskiego.
– Po raz pierwszy gospodarzem jest powiat wrocławski, gmina Mietków, wymarzone miejsce, żeby poszerzyć zawody o warsztaty ratownicze. Tutaj gościmy wszystkich chętnych do spróbowania i podpatrzenia. Są różne formy zabawy, warsztaty bardziej praktyczne dla starszych, jeśli mówimy o ratownictwie technicznym. Można wszystko zobaczyć i wszystkiego spróbować, to jest takie propagowanie wiedzy o bezpieczeństwie jednocześnie – zaznacza nadbrygadier Adam Konieczny, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
– To jest jednak już ten wyższy szczebel, są drużyny z całego województwa. Ta rywalizacja jest silniejsza niż u nas. U nas w ostatnich latach w zawodach gminnych nasze dziewczyny nie miały rywalizacji, nie było drugiej drużyny kobiecej. Jeżeli chodzi o powiat, to mamy zawody w przyszłym tygodniu i są tylko cztery drużyny. Tutaj jest z kim rywalizować – mówi Mateusz Bury, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Pławnicy (powiat kłodzki).
– Startujemy w zawodach od dziecka, jesteśmy kuzynkami. Pomysł w zawodach to po prostu kilka dziewczyn, drużyna – padło hasło, czy startujemy. Szybkie plany jak to zrobimy i tak oto jesteśmy. Żeby była dobra zabawa, robimy to przede wszystkim dla tego – dodają Daria i Anna Pijackie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Latkowej (powiat milicki).
– Dzisiaj jest dzień radości, dzień zawodów. Te najlepsze zespoły walczą nie tylko o zwycięstwo, ale także promesy na jeszcze lepszy sprzęt. Myślę, że w ostatnich latach na poziomie OSP nastąpiło znaczące wzmocnienie w naprawdę dobry sprzęt, nowe wozy bojowe, nowe remizy. To jest wszystko bardzo istotne – zaznacza Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
– Przede wszystkim dla nas to rywalizacja i możliwość pokazania się ze swojej jak najlepszej strony. Wiadomo, że straż pożarna to zazwyczaj działania ratowniczo-gaśnicze, ale tutaj możemy z kolegami, z którymi zawsze współpracujemy, możemy stanąć do rywalizacji i pokazać, kto potrafi lepiej zapoznać się ze sprzętem, lepiej go użyć – podkreśla Rafał Fajkowski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowogrodźcu (powiat bolesławiecki).
– Uważam, że takie szkolenia są bardzo dobrą inicjatywą. Jest ich coraz więcej. Są możliwości, które pozwalają na przeznaczenie większych środków na te doszkalania. Podnosi to umiejętności oraz możliwości sprzętowe i działania. Każde takie ćwiczenia ułatwiają potem prace w terenie w różnych stresujących i ekstremalnych sytuacjach dla tych młodych ludzi – podsumowuje Mariusz Konopka, radny powiatu wrocławskiego.